Inter w finale Ligi Mistrzów! FC Barcelona na kolanach! Szalony mecz! [WIDEO]
Inter w finale Ligi Mistrzów! Włosi wygrali rewanż 4:3, dzięki czemu zdołali pokonać Barcelonę! Co to był za dwumecz?!
FC Barcelona mocno zaczęła wtorkowe starcie, ale nie mogła sobie stworzyć dogodnej okazji. Inter zaś zdołał kapitalnie odpowiedzieć w 21. minucie. Po świetnym pressingu piłkę stracił Olmo, a Dimarco wypatrzył Dumfriesa. Holender podał zaś do Martineza, a ten spokojnie trafił do siatki.
Niedługo później "Blaugrana" domagała się rzutu karnego za rzekome zagranie piłki ręką. Marciniak do tej interpretacji się nie przychylił. Jednocześnie gospodarze wciąż naciskali, lecz swoje okazje zmarnowali Mychitarian oraz Calhanoglu.
W samej końcówce pierwszej połowy Inter otrzymał rzut karny. Marciniak potrzebował analizy VAR, ale zauważył faul Cubarsiego na Martinezie, o czym pisaliśmy TUTAJ. Stały fragment znakomicie wykorzystał Calhanoglu.
Po zmianie stron sytuacja na boisku wyglądała zupełnie inaczej. Zorganizowani dotąd mediolańczycy zaczęli popełniać błąd za błędem. Już w 54. minucie gola kontaktowego strzelił Garcia. Gospodarze długo nie potrafili wybić piłki z pola karnego, co w końcu wykorzystał duet obrońców, bo asystował Martin.
Dwie minuty później FC Barcelona była bliska wyrównania. Inter zdołał jednak uratować genialnie dysponowany Sommer, który wspaniale odbił strzał Garcii z bliskiej odległości. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Niemniej, furia "Blaugrany" przyniosła efekt w 60. minucie. Martin posłał kolejną świetną centrę, a głową wykończył Olmo. Pomocnik zgubił kompletnie zagubionego Mychitariana, który po chwili nieomal sprokurował rzut karny po faulu na Yamalu. Przewinienie miało jednak miejsce tuż przed "szesnastką".
W dalszej części meczu goście wciąż przeważali, a Inter zaczął budzić się pod koniec podstawowego czasu gry. Pomogło między innymi wprowadzenie Zielińskiego, który zastąpił przemęczonego Calhanoglu.
W 87. minucie obrona mediolańczyków popełniła jednak kolejny poważny błąd. Mnóstwo miejsca przed polem karnym miał Raphinha. Brazylijczyk oddał mocny strzał, Sommer zdążył z interwencją. Szkopuł w tym, że żaden z jego kolegów nie pomógł, dzięki czemu Raphinha dobił i dobił też Inter. Tak się jednak tylko wydawało.
W doliczonym czasie gry Lewandowski zmienił Torresa, a Yamal obił słupek. To nie wystarczyło. W 94. minucie gospodarze zerwali się raz jeszcze. Dumfries pomknął prawym skrzydłem i podał do znakomicie ustawionego Acerbiego. Włoch nie przyjmował, huknął z pierwszej i pokonał Szczęsnego. 3:3!
W dogrywce trudno było wskazać zespół lepszy, a przynajmniej początkowo. Swoje ataki wyprowadzał Inter, próbowała też Barcelona. W 99. minucie doszło do przełamania za sprawą Frattesiego. Tytaniczną robotę wykonali Thuram, a także rozpychający się Taremi. Dzięki temu Włoch miał czas, miejsce i bez trudu wpakował piłkę do siatki.
W końcówce pierwszej połowy doszło do głośnego zdarzenia z udziałem Marciniaka. Polak nagle przerwał akcję Interu i zakończył pierwszą część dogrywki, co rozwścieczyło Inzaghiego. Jakby tego było mało, tuż po przerwie blisko gola był Lewandowski, ale napastnik nie zdołał umieścić piłki w siatce.
W 109. minucie świetny strzał zza pola karnego posłał Frattesi, ale Szczęsny czujnie interweniował. Następnie dwie szanse miał Yamal, ale cuda między słupkami wyczyniał Sommer. Nie popisał się też Lewandowski, który zmarnował kolejną przyzwoitą okazję.
Finalnie Inter zdołał się obronić i pokonał "Blaugranę" 4:3 (2:0), chociaż w samej końcówce jeszcze cudownie interweniował De Vrij! Inter ma finał Ligi Mistrzów, FC Barcelona odpadła!