Jak Leeds United świętowało awans do Premier League? Mateusz Klich: Całe miasto eksplodowało

Jak Leeds świętowało awans do Premier League? Mateusz Klich: Całe miasto eksplodowało. Ludzie oddychają piłką
Mark D Fuller / PressFocus
Piłkarze Leeds United okazali się najlepsi w rozgrywkach Championship i wkrótce zagrają w angielskiej elicie. Mateusz Klich był jednym z niemal niezastąpionych zawodników drużyny. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Polak opowiedział o świętowaniu i presji ze strony kibiców.
Już w sezonie 2018/2019 zawodnicy Leeds United byli bardzo bliscy awansu do Premier League. Wówczas ta sztuka im się nie udała, ale drużyna Marcelo Bielsy po roku może cieszyć się z upragnionej promocji do elity.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po meczu z Derby County w 45. serii gier "Pawie" mogły rozpocząć świętowanie. Awans wywalczyły co prawda kolejkę wcześniej ze względu na potknięcie rywali, lecz to właśnie po spotkaniu z Derby nastąpiła eksplozja radości. Przodował w tym Mateusz Klich. Polak zatańczył breakdance na murawie, a w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że wszystko było w pełni spontaniczne.
- Całe instastory to był wielki spontan. Po spotkaniu przesądzającym o awansie Leeds eksplodowało. Gdy wracaliśmy z wyjazdowego meczu przeciwko Derby, morza ludzi nie sposób było ogarnąć wzrokiem. Masakra, choć zdecydowanie w pozytywnym znaczeniu. 16 lat to nie rok czy dwa. Nasi fani swoje przeżyli, wyczekali - powiedział Polak.
Klich nie ma zamiaru zmieniać barw klubowych w najbliższej przyszłości. Chce zostać w Leeds tak długo, jak będzie potrzebny klubowi. Jednocześnie ma jednak świadomość, że presja ze strony kibiców jest w tym miejscu ogromna.
- Leeds oddycha piłką. To jest wielka marka i taki sam klub, biorąc pod uwagę organizację, zaangażowanie ludzi związanych z nim, warunki, jakie nam zapewniają. Plus zainteresowanie, a w konkretnie miłość ludzi do Leeds United. Żeby pan wiedział, jaka była presja na awans, dosłownie z każdej strony. Doskonale było widać, jak zeszło z nas ciśnienie po meczu o nim przesądzającym, stąd te szalone tańce i inne wygłupy. Gdzieś te emocje musiały znaleźć ujście - przyznał.
- Trudno opisać to słowami, dlatego pytany o chęć i długość pobytu w tym klubie czy mieście odpowiadam: tu chcę spędzić sportowe dożywocie. Na dziś wszystko jest na dobrej drodze. Moja umowa obowiązuje do 2024 roku. Leeds to kawał klubu, czuć to na każdym kroku, zaś w Anglii żyje mi się idealnie - zakończył.
Maciej - Pietrasik
Maciej Pietrasik23 Jul 2020 · 15:50
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również