Jerzy Brzęczek skomentował pierwszy mecz w Wiśle Kraków. "Mam trochę mieszane uczucia"
Jerzy Brzęczek w poniedziałek zaliczył oficjalny debiut w roli trenera Wisły Kraków. Szkoleniowiec na konferencji prasowej przyznał, że liczył na komplet punktów, lecz jednocześnie chwalił swoich podopiecznych.
Początkowo "Biała Gwiazda" zdominowała rywali, lecz pod ich bramką raziła nieskutecznością. Druga część spotkania była dla gospodarzy dużo słabsza. Jerzy Brzęczek ma świadomość problemów i pozostaje optymistą przed kolejnymi meczami.
- Oczywiście, mam trochę mieszane uczucia. Chcieliśmy za wszelką cenę to spotkanie wygrać, zdobyć trzy punkty. To pokazała drużyna. Były różne momenty w tym meczu - powiedział Brzęczek na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Wisły.
- W tej pierwszej fazie na pewno nasi zawodnicy stworzyli sobie kilka sytuacji, które powinny zakończyć się strzeleniem gola. To spowodowało w drugiej połowie troszeczkę więcej nerwowości. Górnik Łęczna też zmienił swój system gry. Był moment, że kontrolował to spotkanie, ale myślę, że to my byliśmy bliżsi zwycięstwa w tym meczu - ocenił.
- Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę to, w jakim jesteśmy miejscu i trzeba obiektywnie oceniać tę sytuację - ile Wisła wykreowała sytuacji w ostatnich spotkaniach. Uważam, że w spotkaniu z Górnikiem Łęczna mieliśmy ich bardzo dużo, ale zadecydował brak skuteczności - dodał.
- Pozostaje też kwestia obciążenia psychicznego oraz sytuacji, w jakiej jesteśmy. Zawodnicy również to odczuwają i w takich decydujących momentach może zabraknąć spokoju i zdaję sobie z tego sprawę. Jednak patrząc obiektywnie, wydaje mi się, że każdy, kto przed tym meczem zastanawiał się, jak się będziemy prezentować, miał pewne obawy. Gratuluję chłopakom, bo pokazali, że ta drużyna ma swoją jakość i potencjał - podkreślił.
- Przed meczem miałem obawy, czy tych informacji przekazanych drużynie przez ten krótki czas nie będzie za dużo, więc jestem też dodatkowo pod wrażeniem, że zawodnicy dali radę. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze wpływa to dobrze na zespół. Było jednak wiele momentów, z których jestem zadowolony - zakończył.