Jerzy Dudek chwali Jerzego Brzęczka: Znalazł system, który działa, widziałem regularne postępy

Jerzy Dudek pochwalił Jerzego Brzęczka w najnowszym felietonie "Przeglądu Sportowego". Według byłego bramkarza reprezentacji Polski kadra gra coraz lepiej, a duża w tym zasługa właśnie selekcjonera. Zdaniem Dudka selekcjoner zdołał znaleźć nowych, przydatnych piłkarzy.
Sporo pochwał pod adresem Jerzego Brzęczka znalazło się w najnowszym tekście Jerzego Dudka na łamach "Przeglądu Sportowego". Według bramkarza kadra pod wodzą obecnego selekcjonera złapała właściwy rytm, choć potrzeba było na to czasu.
- Potrzebny był okres dotarcia się, by przyszły pozytywne efekty. Oglądając reprezentację, widziałem regularne postępy i wydaje się, że w ostatnich tygodniach Jerzy Brzęczek znalazł system, który działa. W listopadowych spotkaniach kadra grała na wielkim luzie. Nie wiem, czy wpływ na to miał brak presji związanej z awansem, jednak widać było, że wreszcie cieszyła się grą. To świetny znak. Wcześniejsze triumfy często były wymęczone, za to teraz dominowaliśmy i długo wszystko mieliśmy pod kontrolą - napisał Dudek.
Były piłkarz zauważył, że Brzęczek znalazł dla kadry kilku nowych, bardzo przydatnych zawodników. Początkowo niektóre powołania wzbudzały kontrowersje, ale teraz bronią się wybory Brzęczka. Tak było przede wszystkim w przypadku Arkadiusza Recy.
- Cieszy mnie, że piłkarze swego czasu kwestionowani, jak Arek Reca, Sebastian Szymański czy Krystian Bielik zdołali umocnić pozycję w reprezentacji. Szczególnie imponuje odporność Recy. Nie poddał się mimo krytyki, wrócił, zaczął regularnie grać dla SPAL i jest kluczowym ogniwem. Dziś nikt nie będzie Brzęczkowi wypominać tego, że powoływał go mimo, iż ten w ogóle nie występował w klubie. To rzecz, na którą warto zwrócić uwagę – powołania, które nie budzą kontrowersji. Ostatnio sytuacja wokół kadry mocno się wyciszyła - dodał.
Na koniec Dudek odniósł się również do ewentualnego powołania dla Jakuba Błaszczykowskiego. - Dziś dywagowanie, czy powinniśmy zabierać Błaszczykowskiego na ME, jest absurdalne, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakiej formie będzie wiosną. Dopiero wtedy powinniśmy rozmawiać na temat jego przydatności dla kadry - zakończył.