"Jestem tym przerażony". Były kadrowicz bije na alarm. Tu widzi problem przed EURO

"Jestem tym przerażony". Były kadrowicz bije na alarm. Tu widzi problem przed EURO
Pressfocus/Marcin Karczewski
Reprezentacja Polski zacznie wkrótce ostatnie przygotowania do EURO 2024. W rozmowie z WP Sportowe Fakty największy problem biało-czerwonych wskazał Marek Koźmiński.
Były reprezentant Polski sporo mówił o powołaniu dla Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu ma wrócić do drużyny narodowej po kilkumiesięcznej przerwie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Fakty są takie, że w kadrze Arek gra słabo w ostatnich latach. Tylko czy stać nas, żeby z niego zrezygnować? Ja bym się takiej decyzji nie podjął. Mimo że jestem na niego zły. Karol Świderski jest wymarzonym partnerem do ataku dla Roberta, ale w klubie idzie mu ostatnio słabiej - ocenił Koźmiński.
- Milik to najbardziej kontrowersyjne nazwisko na dzień dzisiejszy. Ma jakość, ale ostatnio nas irytuje. W reprezentacji potrafił dotrzeć do niego jedynie Adam Nawałka. To zawodnik o wielkim potencjale, ale jego forma i nawet zachowanie w kadrze pozostawiają wiele do życzenia - powiedział.
- Jedno jest dla mnie niezrozumiałe w przypadku Arka. Trener Probierz budował go podczas jesiennych meczów kadry, a po słabych występach go odrzucił. To mi daje do myślenia. Trzeba podejść w jego przypadku psychologicznie. Tu chodzi o głowę Arka, nie o umiejętności, bo ten zawodnik ma wielką jakość - dodał.
To nie w ofensywie Koźmiński upatruje jednak największego problemu biało-czerwonych. W rozmowie z WP Sportowe Fakty nie krył, że obawia się przede wszystkim o obronę.
- Ja jestem naszą defensywą przerażony. Obrońca musi mieć charakter, musi się wpierniczyć w rywala, rzucić się na piłkę. Wydawało mi się, że po odejściu Kamila stworzy się nowy lider, ktoś z dwójki Walukiewicz lub Dawidowicz. Niestety, gdy Paweł jest na boisku, prezentuje dobrą formę, ale wystarczy, że dwa razy zawieje wiatr i jest chory. Nasz obrona to plac budowy - alarmuje.

Przeczytaj również