Jesus Imaz: Nie czuję się pewniakiem w Jagiellonii

Jesus Imaz: Nie czuję się pewniakiem w Jagiellonii
Dziurek/Shutterstock
Jesus Imaz chwali sobie przenosiny z Wisły Kraków do Jagiellonii Białystok, w której spędził cały 2019 rok i był jej najskuteczniejszym zawodnikiem.
- Strzeliłem sporo goli, po raz pierwszy awansowałem do finału rozgrywek o krajowy puchar. Do końca poprzedniego sezonu walczyliśmy o awans do Ligi Europy, a na finiszu zabrakło nam zaledwie punktu. Z indywidualnej perspektywy był to zdecydowanie najlepszy rok w mojej karierze - wyznał Hiszpan w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu z Podlasia.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Oceniając ostatnich dwanaście miesięcy z punktu widzenia drużyny na myśl przychodzi mi tylko jedno słowo. Niedosyt. Nie zakwalifikowaliśmy się do europejskich rozgrywek, bardzo pechowo przegraliśmy na Stadionie Narodowym. Rok kończymy w drugiej ósemce. Więc nie mamy wielu powodów do zadowolenia - podkreślił Jesus Imaz.
- Sam zdaję sobie sprawę, że pomimo 21 strzelonych goli mogłem dać drużynie jeszcze więcej. Najbardziej bolą mnie niewykorzystane rzuty karne. Za nami trudny okres, a także związana z nim zmiana trenera. Mamy dwa tygodnie wolnego. Później poznamy nowego szkoleniowca i rozpocznie się walka o miejsce w wyjściowej jedenastce. Pomimo dobrego dla mnie roku nie czuję się pewniakiem - stwierdził Hiszpan.
- Przychodząc do Jagiellonii znałem lepiej już ligę, wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Naturalnie w najbardziej śmiałych przypuszczeniach nie zakładałem, że zakończę rok jako najskuteczniejszy zawodnik w całej lidze. W tym miejscu mogę jedynie powiedzieć "dziękuję" trenerowi Mamrotowi, który chciał mnie sprowadzić do Białegostoku w trudnym momencie i uczynił ważną postacią w swoim zespole - podsumował Jesus Imaz.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski30 Dec 2019 · 19:11
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również