Josue nie gryzł się w język. Wypalił, przez kogo odszedł z Legii

Josue robi karierę poza Europę, lecz nadal śledzi sytuację Legii Warszawa. Tym razem nie zamierzał gryźć się w język i przyznał wprost, dlaczego zdecydował się na odejście z ekipy byłego mistrza Polski.
Pod koniec czerwca 2024 roku wygasł kontrakt Josue z Legią Warszawa. Portugalski pomocnik przeniósł się do Brazylii i wzmocnił szeregi Coritiby. Z nowym zespołem wywalczył nawet awans do Serie A.
Mimo tego, że 35-latek opuścił stołeczny zespół kilkanaście miesięcy temu, nadal obserwuje sytuację dziejącą się przy Łazienkowskiej 3. W rozmowie z serwisem zerozero.pt przyznał, co miało wpływ na jego odejście. Z jego słów wynika, że na drodze mogli stanąć rządzący.
- To proste, nie ufałem ludziom, którzy zarządzali Legią, i nie ufałem temu projektowi. Dla mnie zaufanie jest kluczowe, abym czuł się dobrze i był szczęśliwy. To fundament. Dlatego, gdy tego elementu brakuje, jestem pierwszy, który chce odejść - powiedział Portugalczyk.
Josue odniósł się również do bieżącej sytuacji "Wojskowych". Były gracz Legii zdaje sobie sprawę, w jak ogromnym kryzysie znalazł się klub.
- Myślę, że podjąłem właściwą decyzję, ponieważ klub obecnie przeżywa ogromne trudności. Walczy o uniknięcie spadku. To smutne widzieć klub w takim stanie. Odszedłem przez bardzo duże drzwi, jestem kochany przez wszystkich kibiców - podsumował Josue.
Legia Warszawa przegrała w ubiegłym tygodniu z Piastem Gliwice 0:1 i zakończyła rundę jesienną w strefie spadkowej. Odpowiedzialny za jej utrzymaniem będzie Marek Papszun, który w piątek objął funkcję trenera "Wojskowych". Jego umowa ma obowiązywać do 2028 roku.