Juergen Klopp zdradził politykę transferową Liverpoolu. Nie chce niezaszczepionych piłkarzy
Juergen Klopp jest zdecydowanym zwolennikiem szczepień na koronawirusa. Niemiec zapowiedział, że Liverpool będzie brał pod uwagę tę kwestię podczas planowania transferów.
Kolejna fala pandemii koronawirusa zaczyna mieszać w świecie futbolu. Z powodu licznych zakażeń odwołano pięć z sześciu sobotnich spotkań Premier League.
Klopp uważa, że sprawy związane z koronawirusem będą miały duży wpływ także na to, co wydarzy się w styczniowym oknie transferowym. Jego zdaniem kluby będą interesować się nie tylko umiejętnościami piłkarza, ale także tym, czy przyjął szczepionkę.
- Kwestia szczepień będzie miała wpływ na transfery. Jeśli zawodnik nie jest w ogóle zaszczepiony, będzie dla nas wszystkich zagrożeniem. Nie sądzę, żeby tego chciał, ale taki jest fakt - stwierdził Klopp.
Niemiec zaznaczył, że jego niechęć do niezaszczepionych piłkarzy nie wynika jedynie z kwestii zdrowotnych.
- Zrobiłby się bałagan. Klub musiałby być przygotowany na różne scenariusze. Taki piłkarz powinien przebierać się w innej szatni, jeść w innym miejscu, jechać innym autokarem... Jeśli chciałoby się przestrzegać wszystkich zaleceń, to sytuacja zrobiłaby się trudna. Oczywiście, że szczepienia lub ich brak będą miały duży wpływ - przyznał Klopp.
Liverpool w niedzielę ma zagrać z Tottenhamem. To jedno z zaledwie kilku spotkań tej kolejki Premier League, które może jeszcze dojść do skutku w pierwotnym terminie. W sobotę odwołano pięć z sześciu planowanych meczów.