Juventus wciąż chce sprzedać Paulo Dybalę. Argentyńczykiem interesują się trzy kluby

Paulo Dybala nie może być pewny swojej przyszłości. Juventus wciąż chce go sprzedać - twierdzą włoskie media.
W ostatnich dniach argentyński napastnik był przymierzany do Tottenhamu. Informowano nawet, że na transfer zgodziły się wszystkie strony, a piłkarz ustalił warunki indywidualnego kontraktu w Londynie. Problemem okazały się jednak prawa do jego wizerunku, które należą do maltańskiej spółki Star Image. Ta zażądała za nie aż 40 mln euro, co niemal podwoiłoby koszt całego transferu.
Roszczenia Star Image powodują, że sytuacja Dybali nie jest łatwa, ale chętnych do jego pozyskania nie brakuje. Media twierdzą, że faworytem w tym wyścigu jest PSG. Leonardo, dyrektor sportowy francuskiego klubu, jest fanem talentu 25-latka. W dodatku chętnie pracuje na włoskim rynku. Gdy poprzednio pracował w PSG, sprowadził z Serie A wielu zawodników. Byli wśród nich m.in. Zlatan Ibrahimović, Thiago Silva, czy Ezequiel Lavezzi.
Dybala jest też łączony z Interem Mediolan, do którego miałby przejść w ramach wymiany za Mauro Icardiego. Portal Calciomercato.com twierdzi, że Juventus jest skłonny zgodzić się na taką transakcję, ale dopiero w samej końcówce okna transferowego. W dodatku mistrzowie Włoch chcieliby nie tylko Icardiego, ale także pieniądze. Powód? Wyżej cenią swojego piłkarza niż krnąbrnego napastnika Interu.
Trzecim klubem, który wymienia się w kontekście Dybali, jest Bayern Monachium. Mistrzowie Niemiec od dawna usiłują wzmocnić ofensywę, ale na razie ich wysiłki nie przynoszą efektu. Mają też pecha, bo Leroy Sane, który był ich głównym celem transferowym, doznał urazu, który wykluczy go z gry na kilka miesięcy.
Na przeprowadzenie transakcji zainteresowane kluby mają blisko miesiąc. Okna transferowe we Włoszech, Francji i Niemczech zamykają się dopiero 2 września.