Juventus wymęczył zwycięstwo. Nieoczekiwany bohater

Juventus nie zachwycił, ale dopisał do swojego dorobku kolejne punkty. "Stara Dama" wygrała na wyjeździe z Pisą 2:0.
Juventus miał przewagę, ale nie wynikało z niej zbyt dużo. Gościom brakowało precyzji. W pierwszej połowie drogi do bramki nie znalazły strzały Kenana Yildiza czy Teuna Koopmeinersa.
Zdecydowanie bliżej objęcia prowadzenia byli piłkarze beniaminka. W 44. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Michel Aebischer, do piłki doszedł Stefano Moreo, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce.
Gospodarze kolejny sygnał ostrzegawczy wysłali po godzinie gry. Tym razem Matteo Tramoni obił piłką słupek.
Spalletti chciał pobudzić drużynę zmianami. Na boisku pojawili się Jonathan David i Edon Zhegrova. Zwłaszcza drugi z nich rozruszał ofensywę Juventusu. Reprezentant Kosowa wziął udział w akcji, która zakończyła się trafieniem dla zespołu z Turynu. W 73. minucie z bliska piłkę do bramki wbił Pierre Kalulu. Był to jego pierwszy gol w tym sezonie.
Goście przypieczętowali zwycięstwo w doliczonym czasie. Wynik meczu ustalił wówczas Yildiz. Turyńczycy dzięki zwycięstwu przeskoczyli na trzecie miejsce w tabeli - są tylko punkt za prowadzącym Interem. Sytuację zniekształca jednak fakt, że Juventus rozegrał dwa mecze więcej od obu drużyn z Mediolanu i Napoli.
Drugi raz z rzędu w kadrze meczowej Juventusu znalazł się Arkadiusz Milik. Polak na powrót do gry po kontuzji poczeka jednak do 2026 roku.