"Juventus zachował się niehonorowo. Nikt nie podziękował nam za to, że nie zaraziliśmy Cristiano Ronaldo"

W minioną niedzielę zespół Napoli nie dotarł na hit Serie A z Juventusem, bo w drużynie wykryto przypadki zarażenia koronawirusem. Teraz mistrzowie Włoch domagają się walkowera. Suchej nitki na "Starej Damie" nie zostawił gubernator Kampanii, Vincenzo De Luca.
Przed spotkaniem z Juventusem wykryto trzy przypadki zarażenia koronawirusem w Napoli. Chorzy byli Piotr Zieliński, Eljif Elmas oraz jeden z asystentów Gennaro Gattuso. Z tego względu lokalny organ ds. zdrowia (ASL) nie wydał zgody na wyjazd "Azzurrich" do Turynu.
Neapolitańczykom grozi obecnie walkower. Takiego rozstrzygnięcia domaga się Juventus, a ostateczna decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu. Co zrozumiałe, ekipa z południa Włoch nie zgadza się na taki werdykt.
Po stronie Napoli stanął Vincenzo De Luca, gubernator Kampanii, czyli regionu, w którym leży Neapol. Jego zdaniem to Juventus ma powody do wstydu.
- Protokoły nic nie znaczą, jeśli chodzi o prawo i zdrowie publiczne. Napoli nie pojechało na mecz, ponieważ ASL im to uniemożliwił. Juventus postanowił udać się na stadion i grać z chłopcami do podawania piłek - powiedział De Luca.
- Schopenhauer powiedział: "Honoru nie da się wygrać, można go tylko stracić". Gdybym zachował się w ten sposób, czułbym, że straciłem honor - dodał.
- Nikt nie podziękował nam za to, że nie zaraziliśmy Cristiano Ronaldo. Wyobraźcie to sobie - gdyby Napoli pojechało tam z kilkoma pozytywnymi przypadkami koronawirusa, tak jak zrobiła to Genoa, a w następnym tygodniu Ronaldo otrzymałby pozytywny wynik testu, wylądowalibyśmy na okładce "New York Timesa" - zakończył.