Katastrofalne liczby Lecha. To się w głowie nie mieści

Lech Poznań przegrał 1:5 z Genkiem. Defensywna postawa poznaniaków w tym sezonie jest po prostu katastrofalna.
"Kolejorz" od kilku tygodni przecieka w tyłach. W pierwszej kolejce Ekstraklasy potrafił przegrać 1:4 z Cracovią. W dwumeczu z Crveną zvezdą na własne życzenie stracił cztery gole.
W czwartek na Bułgarską przyjechał Genk. Belgowie brutalnie wypunktowali linię obrony mistrzów Polski. Już do przerwy prowadzili 4:1, a mieli jeszcze okazje na kolejne bramki.
W drugiej odsłonie Michał Gurgul strzelił jeszcze gola samobójczego. Genk finalnie rozbił podopiecznych Nielsa Frederiksena 5:1.
Lech w tym sezonie rozegrał dziesięć meczów. Zanotował w nich tylko jedno czyste konto. Na wyjeździe wygrał 1:0 z Breidablikiem w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.
Bilans straconych goli "Kolejorza" woła o pomstę do nieba. Poznaniacy wpuścili 21 bramek w dziesięciu meczach, średnio ponad dwie na spotkanie.
W ten weekend Lech będzie odpoczywał. W przyszły czwartek zagra z Genkiem w rewanżu.