Kelemen o klęsce z Lechem: To wypadek przy pracy

Kelemen o klęsce z Lechem: To wypadek przy pracy
asinfo
Marian Kelemen musiał w Poznaniu po pół godzinie gry zastąpić kontuzjowanego Mariusza Pawełka i wpuścił aż pięć bramek. Lech ostatecznie rozgromił u siebie Jagiellonię Białystok 5:1 w szlagierowym meczu 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Zespół z Podlasia doznał w ten sposób szóstej porażki w bieżących rozgrywkach, ale pozostał jeszcze na czele klasyfikacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Na początku nie wyglądało to źle. Graliśmy dobry futbol, utrzymywaliśmy się przy piłce, dobrze nią operowaliśmy i strzeliliśmy pierwszą bramkę - przyznał Kelemen dla oficjalnego serwisu Jagiellonii.
- Od momentu kontuzji Mariusza wszystko się jednak zmieniło. W pierwszej połowie wyglądało to jeszcze nieźle, ale w drugiej jakby inny zespół wyszedł na boisko - podkreślił Słowak.
- Lepiej jednak przegrać jeden mecz tak wysoko niż cztery czy pięć spotkań po 0:1. Musimy podnieść głowy, bo wciąż jesteśmy liderami. Trzeba powiedzieć sobie, że był to tylko wypadek przy pracy i jedziemy dalej - stwierdził Kelemen.

Przeczytaj również