Kibice Barcelony nazwali legendę "s***wysynem". Laporta zabiera głos
Kibice FC Barcelony zgotowali legendzie niezbyt przyjazne powitanie na meczu. O jej obecności na trybunach wypowiedział się prezes klubu, Joan Laporta.
W środę PSG pokonało na wyjeździe FC Barcelonę w drugiej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
Minionej rywalizacji z trybun przyglądał się ambasador UEFA, Luis Figo. Jego obecność na stadionie nie spodobała się kibicom "Dumy Katalonii", o czym pisaliśmy TUTAJ.
Fani wykrzykiwali pod adresem Portugalczyka obraźliwe hasła. Zgotowali mu niezbyt przyjemne powitanie z uwagi na jego transfer w 2000 roku, gdy ten przeniósł się z Barcelony do Realu Madryt.
- Ten Portugalczyk to s***wysyn - można było usłyszeć z trybun na Estadio Olimpico.
O obecności Figo podczas spotkania wypowiedział się prezes "Dumy Katalonii", Joan Laporta. 63-latek wyznał przed meczem, że należy mu się szacunek.
- Figo jest członkiem zarządu UEFA i absolutnie zasługuje na szacunek. Figo był piłkarzem "Barcy". Pamiętamy popołudnia i wieczory chwały, które nam dał. Później podjął decyzję, ale życie toczyło się dalej, ewoluowało i Figo jest teraz członkiem UEFA, zarządu UEFA, i dlatego zostanie przyjęty z całym należnym szacunkiem - mówił Laporta.
Kibice nie podzielali zdania Laporty i przywitali Figo w opisany wcześniej sposób. Wydaje się mało prawdopodobne, aby Portugalczyk kiedykolwiek zaskarbił sympatię fanów FC Barcelony.