Kibice Jagiellonii czekają na wzmocnienia. Jest reakcja prezesa

W Jagiellonii Białystok nastąpi rewolucja kadrowa. Ziemowit Deptuła zabrał głos w sprawie procesu wzmocnienia składu.
"Jaga" znajduje się w najlepszym momencie swojej historii. Rok temu sięgnęła po mistrzostwo Polski. W mijającym sezonie wygrała Superpuchar Polski i dotarła do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Teraz włodarze będą musieli niemal od nowa zbudować konkurencyjny zespół. Z klubem pożegnali się już Michal Sacek, Jarosław Kubicki, Kristoffer Hansen, Enzo Ebosse, Joao Moutinho, Darko Czurlinow i Edi Semedo.
Do zmiany barw szykuje się też Mateusz Skrzypczak. Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny Meczyki.pl, informował TUTAJ, że stoper jest blisko przenosin do Lecha Poznań.
Na razie liczba wzmocnień jest znacznie mniejsza w porównaniu z odejściami. Do drużyny Adriana Siemieńca dołączyli Dimitris Rallis oraz Dawid Drachal.
Kibice Jagiellonii powoli się niecierpliwią. Prezes białostoczan zaznaczył jednak, że okienko transferowe tak naprawdę dopiero rozpocznie się za dwa tygodnie.
- Na ochłodę tylko dodam, że okienko transferowe w PL zaczyna się 1 lipca, a kończy 8 września. Co niektórzy dopiero trenerów znaleźli, a my już mamy i to najlepszego. Jak mawiał klasyk: "Spokój czyni mistrza" - podkreślił Ziemowit Deptuła.
- Z ładnymi dziewczynami trzeba dłużej pochodzić, co nie? - dodał prezes, pytany o to, dlaczego tak długo trwa proces przeprowadzenia transferów do klubu.