Kiwior o włos od samobója w hicie. Mourinho wrócił do Porto

Kiwior o włos od samobója w hicie. Mourinho wrócił do Porto
Screen z X
W wielkim hicie 8. kolejki ligi portugalskiej FC Porto zremisowało 0:0 z Benficą Lizbona. Niewiele brakowało, aby własnego bramkarza pokonał Jakub Kiwior.
FC Porto w nowym sezonie kroczyło dotąd od zwycięstwa do zwycięstwa. Benfica niedawno zmieniła natomiast trenera, zatrudniając samego Jose Mourinho.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niedzielny powrót na stadion Porto z pewnością był szczególny dla "The Special One". W drużynie gospodarzy od pierwszej minuty zagrali Jan Bednarek oraz Jakub Kiwior.
Drużyna Polaków od początku przejęła inicjatywę. Groźnie było między innymi po dośrodkowaniu Froholdta, lecz Silva przerwał atak Porto. Na pierwszy celny strzał trzeba było poczekać do 34. minuty.
Wówczas na wysokości zadania stanął golkiper gospodarzy, Diogo Costa. Po chwili to Porto miało stuprocentową okazję, lecz Pepe spudłował w doskonałej sytuacji.
W drugiej połowie problemy mieli obaj polscy stoperzy. Jan Bednarek zarobił żółtą kartkę po faulu na Lukebakio. Do własnej bramki omal nie trafił natomiast Jakub Kiwior - po jego zagraniu piłka trafiła w poprzeczkę.
Starszy z polskich stoperów po kolejnym faulu mógł nawet zarobić drugą żółtą kartkę. Ostatecznie nie został jednak ukarany przez arbitra.
W doliczonym czasie gry bohaterem mógł zostać Rodrigo Mora, lecz trafił w poprzeczkę. Finalnie spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Z tego wyniku najbardziej cieszy się zapewne broniący tytułu Sporting.
Maciej - Pietrasik
Maciej Pietrasik06 Oct · 00:11
Źródło: własne

Przeczytaj również