Klopp: Przewaga w tabeli? To nic nie znaczy

Liverpool wygrał z Newcastle 4:0 i umocnił się na pozycji lidera Premier League. Jurgen Klopp jednak nie do końca był zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Szkoleniowiec narzekał na początek spotkania w wykonaniu "The Reds". - Było ciężko. Zresztą jak zawsze. W defensywie brakowało asekuracji i nie wyglądało to za dobrze. Nie byliśmy tak ustawieni, jak to zakładałem - ocenił.
Klopp za to był pod wrażeniem, jak jego drużyna zagrała w drugiej połowie. - Kontrolowaliśmy grę, zdobyliśmy fantastyczne bramki, a stałe fragmenty gry były perfekcyjne. Alisson zachował czyste konto. Nasza gra nie był bezbłędna, lecz i tak wypadliśmy bardzo dobrze - dodał.
Liverpool ma już siedem punktów przewagi nad Manchesterem City, jednak Niemiec nie popada w hurraoptymizm. - To nic nie znaczy. Wkrótce gramy z Arsenalem i Manchesterem City, mamy 6, czy 7 punktów więcej od innych zespołów, jednak to wszystko - zakończył.