Kłopoty Mateusza Borka, otrzymał kolejne pismo od znanego klubu. Przed dziennikarzem stoi groźba procesu

Jakub Moder pauzuje już od ponad roku. Kilka miesięcy temu na antenie "Kanału Sportowego" winą za taki stan rzeczy Mateusz Borek obarczył klub Polaka, Brighton & Hove Albion. Przedstawiciele klubu zamierzają sądzić się z dziennikarzem.
Pomocnik reprezentacji Polski po raz ostatni pojawił się na murawie w kwietniu 2022 roku. Zerwał wtedy więzadła krzyżowe. Od tego czasu przeszedł dwie operacje, jednak nadal nie jest zdolny do gry. Nie poleciał z resztą zespołu "Mew" na odbywające się w Stanach Zjednoczonych przedsezonowe zgrupowanie.
Mateusz Borek w programie "Moc futbolu" w "Kanale Sportowym" nie wykluczył, że piłkarz podda się jeszcze jednemu zabiegowi, a jego rehabilitacja potrwa kolejnych kilka miesięcy. Zdradził także kolejne szczegóły dotyczące jego konfliktu z Brighton.
W maju dziennikarz poinformował bowiem, że otrzymał od klubu Modera pismo przedprocesowe, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Okazuje się, że w ostatnich dniach "Mewy" wysłały do niego kolejne wezwanie.
- Nie chcę już tutaj za dużo mówić, bo ktoś z Polski cały czas tłumaczy do klubu, to co mówimy, bo dostałem drugie, dłuższe pismo od Brighton. W ogóle się tym nie przejmuję. Niech tam składają sprawę jak chcą - powiedział Borek.
Według dziennikarza, 20-krotny reprezentant Polski aktualnie przebywa w Polsce. O tym, że na powrót Modera trzeba będzie jeszcze poczekać, mówił w ostatnim czasie sam menedżer Brighton & Hove Albion, Roberto De Zerbi.
24-letni Moder jest piłkarzem "Mew" od 2020 roku. W barwach angielskiego klubu rozegrał jak dotychczas 45 spotkań. Jego kontrakt wygasa za dwa lata.