Kolejna kadra nie jedzie na MŚ. Była 107. minuta, gdy piłkarz Ekstraklasy podszedł do karnego

Kolejna kadra nie jedzie na MŚ. Była 107. minuta, gdy piłkarz Ekstraklasy podszedł do karnego
Screen/X
Reprezentacja Iraku pokonała Zjednoczone Emiraty Arabskie 2:1 i wciąż jest w grze o awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Bohaterem swojej kadry został Amir Al Ammari z Cracovii.
Walka o awans na mundial, który w 2026 roku odbędzie się w USA, Meksyku i Kanadzie, powoli dobiega końca. We wtorek w finale barażów strefy azjatyckiej mierzyły się Irak i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się remisem 1:1. O losach awansu do ostatecznej części zmagań, którą są baraże interkontynentalne, decydował rewanż. W ten dużo lepiej weszły Zjednoczone Emiraty Arabskie. Na pierwszą bramkę było trzeba poczekać do drugiej połowy.
W 52. minucie prowadzenie gościom (1:0) dał Caio. Rezultat ten utrzymywał się jednak niespełna kwadrans. Irak zdołał dojść do głosu.
Do remisu (1:1) doprowadził Meme. Asystę przy golu zanotował dobrze znany z polskich boisk Amir Al Ammari, który gra w Cracovii.
Już w doliczonym czasie gry, a dokładniej w 107. minucie, piłkarz "Pasów" został bohaterem swojej kadry. Bramka zdobyta po pewnie wykonanym rzucie karnym zapewniła Irakowi triumf 2:1.
Zespół z Bliskiego Wschodu jest coraz bliżej awansu na mistrzostwa świata. Na wiosnę przystąpi do barażów interkontynentalnych, gdzie są już Boliwia, Nowa Kaledonia i Demokratyczna Republika Konga.

Przeczytaj również