Kolejny gigant utopił grube miliony. Znów chcą go wyrzucić z klubu
Zapowiadał się jako wielki talent europejskiej piłki. Christopher Nkunku rozbłysnął w szeregach RB Lipsk, po transferze do Chelsea nie było już jednak tak kolorowo. Na Stamford Bridge prześladowały go kontuzje, przez co okazał się nietrafioną inwestycją za ogromne pieniądze. W końcu odszedł do Milanu, gdzie również zawodzi.
Christopher Nkunku jest wychowankiem PSG. W Paryżu nigdy jednak nie był pierwszoplanową postacią, przez co w 2019 roku definitywnie rozstał się z klubem. Po wielu latach w ojczyźnie trafił do niemieckiego RB Lipsk za 19,5 miliona euro. Jak się okazało, Saksonia stała się jego drugim domem.
W barwach RB Lipsk Francuz mocno rozwinął skrzydła. Błyszczał przede wszystkim w sezonach 2021/22 oraz 2022/23. W ich trakcie rozegrał 88 spotkań, zdobył 58 bramek oraz zaliczył 29 asyst. Ponadto, dwukrotnie wygrał Puchar Niemiec oraz sięgnął po koronę króla strzelców Bundesligi. Jego świetna gra poskutkowała zainteresowaniem innych klubów.
W lipcu 2023 roku po Nkunku zgłosiła się londyńska Chelsea, wykładając 60 milionów euro. Snajper był jednym z dzieci rewolucji na Stamford Bridge. W tym samym okienku do klubu dołączyli m.in. Moises Caicedo, Cole Palmer czy Nicolas Jackson. Dodatkowo, nowym trenerem "The Blues" został Mauricio Pochettino.
Już od samego początku przygoda Francuza na Wyspach Brytyjskich układała się katastrofalnie. Otóż zaledwie miesiąc po transferze, w sierpniu, nabawił się on kontuzji kolana. Doznał jej jeszcze przed oficjalnym debiutem, który z uwagi na zaistniałą sytuację musiał zostać przesunięty w czasie.
Z powodu urazu Nkunku opuścił 20 spotkań, pauzując przez w sumie 110 dni. Do gry nie wrócił od razu po pozbyciu się problemów zdrowotnych. Z uwagi na zaległości treningowe jego pierwszy występ w barwach "The Blues" ponownie został opóźniony. W efekcie był do dyspozycji Pochettino dopiero w połowie grudnia 2023 roku, czyli 5,5 miesiąca po transferze z RB Lipsk.
Francuz zadebiutował w wygranym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Newcastle. W jego trakcie rozegrał nieco ponad 20 minut i wykorzystał swój rzut karny w serii jedenastek, która zdecydowała o zwycięstwie Chelsea. W kolejnym spotkaniu przeciwko Wolverhampton Wanderers, który był rozgrywany w ramach 18. kolejki Premier League, również pokazał się z dobrej strony, strzelając gola.
Nkunku zbyt długo nie nacieszył się zdrowiem. Na początku stycznia odniósł kolejną kontuzję. Nabawił się urazu biodra, przez który opuścił pięć spotkań. Kolejne tygodnie to kolejne problemy snajpera. Był do dyspozycji Pochettino przez około miesiąc, aż pod koniec lutego doznał poważnej kontuzji uda.
Francuza czekała kolejna dłuższa przerwa w grze. Z uwagi na odniesiony uraz wypadł na dwa miesiące. Do składu Chelsea wrócił na początku maja i zakończył sezon jako rezerwowy. W debiutanckich rozgrywkach na Wyspach Brytyjskich zaliczył zaledwie 14 występów, w których zdobył trzy bramki.
W sezonie 2024/25 Nkunku dopisywało lepsze zdrowie. Sęk w tym, że Enzo Maresca, który zastąpił Pochettino na stanowisku szkoleniowca Chelsea, nie chciał na niego stawiać. Snajper grał przede wszystkim w meczach Ligi Konferencji, zaś w spotkaniach Premier League pełnił rolę zmiennika. Rozgrywki zakończył już pod koniec kwietnia z uwagi na problemy zdrowotne. W ich trakcie zaliczył 48 występów, w których rozegrał około 2300 minut, zdobył 15 bramek i zanotował pięć asyst.
Było jasne, że w wyjściowym składzie Chelsea nie ma miejsca dla Francuza. W rezultacie pod koniec sierpnia działacza zdecydowali się go sprzedać do innego klubu. Po Nkunku zgłosił się AC Milan, który wyłożył 37 milionów euro.
Jaki był tego efekt? Otóż fatalny. Do tej pory Nkunku wystąpił w 14 spotkaniach na Półwyspie Apenińskim, w których zdobył tylko jedną bramkę i zaliczył dwie asysty. Nicolo Schira przekazał, że "Rossonieri" rozważą jego sprzedaż już w styczniu, czyli cztery miesiące po transferze z "The Blues".
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Ciekawostki: Piłka Zagraniczna", w którym piszemy o obecnych, byłych, czy niedoszłych gwiazdach futbolu, których historia zasługuje na przypomnienie.