Kompromitacja afrykańskiej kadry. Przegrała z własnymi rezerwami

Kompromitacja afrykańskiej kadry. Przegrała z własnymi rezerwami
screen z Twittera
W sobotę odbył się nietypowy sparing między reprezentacją Burundi, a kadrą... Burundi B. Ku zaskoczeniu wszystkich, zwycięsko z tego starcia wyszła ta druga drużyna, która wygrała 4:3.
Burundi to afrykańska reprezentacja, która nie wyróżnia się zbytnio nawet w skali kontynentu. Na Pucharze Narodów Afryki grała tylko raz, w 2019 roku. Nie zdobyła wówczas ani jednego punktu, ani bramki, zostając bezdyskusyjnie najsłabszym uczestnikiem turnieju.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mimo to w burundyjskiej kadrze możemy znaleźć wielu zawodników grających w Europie, m.in. w Belgii, Czechach czy Norwegii. To właśnie ta drużyna wzięła udział w nieoficjalnym meczu towarzyskim z... Burundi B, czyli rezerwową reprezentacją ligowców.
Mecz okazał się być niezwykle przepełniony bramkami. Już po 30 minutach gry kadra ligowców miażdżyła pierwszą drużynę narodową 3:0, jednak ta odrobiła straty, odwracając wynik na 3:3. Decydujący gol padł w doliczonym czasie drugiej połowy - jego autorem został Nzeyimana Djuma, który dał drużynie "B" zwycięstwo.
Nawet, jeśli był to tylko nieoficjalny sparing, to nie da się ukryć, że jego wynik okazał się być wyjątkowo niespodziewany. Sama reprezentacja Burundi nie ma zresztą najlepszego czasu - w eliminacjach do MŚ 2026 zajęła przedostatnie miejsce w swojej grupie. Jedyną gorszą od niej drużyną były Seszele, które przegrały wszystkie 10 meczów.
Burundyjczyków zabraknie też na nadchodzącym Pucharze Narodów Afryki. W swojej grupie eliminacyjnej z Senegalem, Burkina Faso i Malawi zdobyli zaledwie cztery punkty.
Adam - Kowalczyk
Adam KowalczykDzisiaj · 11:37
Źródło: własne

Przeczytaj również