Kompromitacja UEFA w trakcie meczu Rakowa. Listkiewicz mówi wprost

Michał Listkiewicz zareagował na incydent podczas spotkania Maccabi Hajfa z Rakowem Częstochowa. Stwierdził, że obowiązków nie dopełnił delegat UEFA.
W czwartkowy wieczór Raków Częstochowa wygrał z Maccabi Hajfa 2:0 w rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Po przegranej 0:1 w pierwszym spotkaniu zapewnił sobie zatem awans.
Więcej niż o rezultacie mówi się jednak o skandalicznym zachowaniu izraelskich kibiców. Po przerwie wywiesili oni na stadionie w Debreczynie transparent w haniebny sposób obwiniający Polaków o Holokaust.
Głos w sprawie zabrał dawny sędzia międzynarodowy Michał Listkiewicz. W jego opinii delegat UEFA nie dopełnił podstawowych obowiązków. Podobnie jak funkcjonariusze ochrony na stadionie w Debreczynie.
- Byłem w szoku. Przecierałem oczy ze zdumienia. Musiałem aż zrobić zdjęcie, żeby upewnić się, czy na pewno dobrze widzę. To było coś strasznego. Zdrzemnął się delegat UEFA. Zdaje się, że baner wywieszono w przerwie, więc zanim zaczęto drugą połowę, to powinien zainterweniować. Takie sprawy da się załatwić, tylko trzeba działać stanowczo - powiedział w wywiadzie z WP SportoweFakty.
- Należało zagrozić, że mecz nie zostanie wznowiony, wtedy by zmiękli. Co innego, gdyby to były elementy trwałe, ale to była zwykła płachta. Wystarczyło, żeby służby porządkowe wkroczyły do akcji i zdjęły to paskudztwo. Inną kwestią jest to, jak kibice wnieśli ten transparent, bo to nie było takie małe. Węgierscy organizatorzy też się nie spisali, bo tego nie dało się przemycić "pod koszulką" - rzekł Listkiewicz.
Listkiewicz liczy, że na Maccabi Hajfa zostanie nałożona kilkudziesięciotysięczna kara finansowa. Spodziewa się również zakazu wyjazdowego dla izraelskich fanów.
Pozostaje liczyć, że podobne przygody nie będą towarzyszyły Rakowowi Częstochowa w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Zmierzy się on z Ardą Kyrdżali.