Kontrowersyjny ekspert wierzy w rychły powrót Jakuba Modera. "Jeśli to zrobi, może być gotowy w trzy miesiące"
Bartłomiej Kacprzak, jeden z najbardziej cenionych, ale i kontrowersyjnych fizjoterapeutów w Polsce, uważa, że rychły powrót Jakuba Modera nie jest wykluczony. Ekspert sugeruje, że reprezentant Polski może być gotowy do gry nawet za trzy miesiące.
3 kwietnia spełnił się najczarniejszy scenariusz. Zawodnik Brighton przeszedł szczegółowe badania, które wykazały, że zerwał więzadła w kolanie. Prognozy wskazywał, że pomocnik może wobec tego nie zdążyć na Mistrzostwa Świata 2022. Informowaliśmy o tym TUTAJ.
Sam Jakub Moder również nie zapatrywał się pozytywnie na swój rychły powrót do gry. Reprezentant Polski skomentował całą sprawę na Instagramie.
- Ciężko mi cokolwiek napisać w takim momencie, bo jeszcze kilka dni temu przeżywałem najlepsze chwile w moim życiu, a dzisiaj jestem po fatalnej diagnozie i przed operacją. Długa droga przede mną, ale zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na boisko! Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i wiadomości, bardzo to doceniam. Widzimy się za pół roku - napisał.
Słowa pomocnika potwierdzali inni eksperci, którzy podkreślali, że szacunki o pełnym wyleczeniu kontuzji w ciągu pół roku są bardzo optymistyczne. Takiego zdania był między innymi dr Robert Śmigielski.
- Obecnie rekomenduje się dłuższy czas rehabilitacji. W przeszłości zauważono, że w 40 procentach przypadków po rekonstrukcji więzadła rwały się ponownie - albo w tej samej nodze, albo w drugiej. W związku z tym zaleca się, by zawodnik miał więcej czasu. Pół roku to absolutne minimum - powiedział w rozmowie na kanale Meczyków na YouTube.
- Teoretycznie, tak bardzo na styk, przy bardzo optymalnym rozwiązaniu, jego powrót przed mistrzostwami jest możliwy. Ale trzeba pamiętać, że to kawał ciężkiej pracy - dodał.

O krok dalej poszedł natomiast Bartłomiej Kacprzak. Ten uznany, ale i kontrowersyjny fizjoterapeuta, stwierdził, że Jakub Moder może wrócić do gry nawet za... trzy miesiące.
- Jeśli zrobi wzorowo, w trzy miesiące jest gotowy do grania. Teraz miałem chłopaka, który po trzech i pół miesiąca zagrał pierwszy mecz. Wszystko zależy od zaangażowania i poświęconego czasu. Ale też nie wszystko zależy od samego zawodnika, tylko również od grupy ludzi, która wokół niego jest - wyznał w rozmowie dla portalu "Weszło.com".
- Jakby to powiedzieć… Miliony much nie mogą się mylić – gówno jest zajebiste. Mamy wbite do głowy, że to jest sześć, dziewięć, dwanaście miesięcy. Znowu wracamy do poziomu opieki i wzięcia odpowiedzialności. Sześć miesięcy to bezpieczny termin dla doktora i sztabu. Trzy miesiące – może być bezpieczne i dla sztabu, i dla zawodnika. Ale sztab, który go operuje, musi być zaangażowany na 300% pod względem merytorycznym i emocjonalnym. Zawodnik musi być pod kontrolą. Jeżeli go zostawią – może sobie wracać przez sześć miesięcy czy nawet dwanaście jak Vesović w Legii - podsumował założyciel Orto Med Sport.
Z opinią Bartłomieja Kacprzaka nie do końca zgadza się Paweł Bochniewicz. Reprezentant Polski pokusił się nawet o kąśliwy komentarz względem przedstawionych powyżej założeń.
- Myślę, ze od teraz piłkarze pokroju Van Dijk i Chiesy będą przylatywać do Łodzi na rehabilitacje - napisał na Twitterze.