Kosecki chce naprawić futbol w Polsce. Przedstawił szokujący przepis

Reprezentacja Polski przegrała we wtorek z Finlandią (1:2) w el. do mundialu, lecz następców Roberta Lewandowskiego nadal nie widać. Szokujący sposób na rozwiązanie problemu ma Roman Kosecki.
Nie tak miało wyglądać zakończenie czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski. We wtorek biało-czerwoni przegrali z Finlandią (1:2) i oddalili się od awansu na przyszłoroczne mistrzostwa świata.
Pierwszą i zarazem ostatnią w tym starciu bramkę dla Polski zdobył Jakub Kiwior. Strata trzech punktów sprawiła, że drużyna prowadzona przez Michała Probierza spadła na trzecie miejsce w tabeli grupy G.
Od wielu miesięcy w opinii publicznej pojawia się zarzut dotyczący szkolenia polskich piłkarzy. Czas bowiem ucieka, a następców Roberta Lewandowskiego czy Piotra Zielińskiego jak nie było, tak nadal nie ma. Powód takiego stanu rzeczy na kanale Meczyki ujawnił Roman Kosecki.
- U nas teraz na jakimś meczu ligowym wychodzi aż 18 obcokrajowców na 22 zawodników. Po prostu sami sobie pętle zakładamy. Nie będziemy mieli, skąd brać piłkarzy. PZPN pokazuje młodych zawodników od U17 w górę. Ci najlepsi powinni być objęci jakimś parasolem, grać i trenować w tych klubach Ekstraklasy. Oczywiście z rozsądkiem tych młodszych wprowadzić. My po prostu bawimy się tą Ekstraklasą - przyznał Kosecki.
Jak zaznaczył wielokrotny reprezentant Polski, kłopot zbyt wielu obcokrajowców może zostać zniwelowany za pomocą specjalnych przepisów Ekstraklasy. Pomysł działacza ma jednak prawo szokować.
- Powiem szczerze, ja bym wprowadził przepis Ekstraklasy, że w wyjściowym składzie ma być pięciu Polaków - podsumował działacz.
Na kolejny mecz reprezentacji Polski trzeba poczekać aż do 4 września 2025 roku. Rywalem biało-czerwonych będzie wówczas Holandia.
Oglądajcie program o reprezentacji Polski na kanale Meczyki:
