Koszmar Polaka w LE. Nie trafił karnego, jego klub zagrał w dogrywce

Polski snajper miał szansę na odwrócenie losów rywalizacji w eliminacjach do Ligi Europy. Ostatecznie pomylił się z jedenastego metra i wprowadził swój zespół do dogrywki.
W czwartek serbski Partizan Belgrad podejmował na własnym obiekcie AEK Larnaka w rewanżu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Europy. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 1:0 na korzyść klubu z Cypru.
W drugim spotkaniu było znacznie więcej emocji. W regulaminowym czasie gry gospodarze za sprawą trafienia Ognjena Ugresicia doprowadzili do wyrównania rezultatu dwumeczu.
Losy rywalizacji mógł odwrócić snajper zespołu z Larnaki, Karol Angielski. Polak stanął przed szansą na podwyższenie w doliczonych minutach.
29-latek podszedł do wykonania rzutu karnego po tym, jak arbiter wskazał na wapno. Gracz AEK-u pomylił się z jedenastego metra, w wyniku czego jego drużyna zagrała w dogrywce.
W trakcie kolejnych 30 minut kibice obejrzeli dwie bramki. Ich autorami byli zawodnicy przeciwnych drużyn, przez co na tablicy wyników w dalszym ciągu widniał rezultat remisowy.
Finalnie doszło do konkursu rzutów karnych. W ich trakcie lepszy okazał się AEK Larnaka, który wywalczył awans do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Europy.