Kowalczyk miażdży piłkarzy Legii. "On psa by nie wyprowadził na spacer"

Kowalczyk miażdży piłkarzy Legii. "On psa by nie wyprowadził na spacer"
Screen z X
Legia Warszawa w miniony weekend po raz kolejny zawiodła w PKO BP Ekstraklasie. Suchej nitki na piłkarzach "Wojskowych" na łamach Weszło nie zostawił Wojciech Kowalczyk.
Podopieczni Inakiego Astiza rzutem na taśmę zremisowali 2:2 z Lechią Gdańsk. Wojciech Kowalczyk nie szczędził krytyki zwłaszcza Kamilowi Piątkowskiemu oraz Kacprowi Tobiaszowi.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Spójrzcie na Legię. Tam nic nie funkcjonuje. Bramkarz nic ci nie wybroni, choć Tobiasz na początku jakoś funkcjonował. Obrona – nie ma. Dziura totalna z szefem Piątkowskim. Niech on sobie jedzie z powrotem za granicę i sobie pyka, bo w Legii się nie nadaje. On psa by nie wyprowadził na spacer, nie mówiąc o piłce - wypalił Kowalczyk.
- Pomocy nie ma. Może jakiś strzał z daleka wpadnie i tyle. Atak? Przecież ten strzał Rajovicia to jakiś żart. Piłka się ledwo wytoczyła za linię końcową, a uderzał z 30 metrów - stwierdził.
- W tym zespole nie ma żadnego pomysłu na grę. Ludzie kreatywni takie mecze jak z Termalicą czy Lechią powinni wygrywać w okolicach 15. albo 20. minuty. A cała defensywa Legii to totalny dramat. Tobiasz? Co leci w bramkę Legii, to gol. Tak było np. w meczu z Celje. Powiedzcie mi, kiedy on był bohaterem tego zespołu? W którym z ostatnich meczów? Gdyby Tobiasz stał dzisiaj w bramce Korony Kielce, to Widzew po strzale Fornalczyka prowadziłby 1:0 - ocenił.
Były reprezentant Polski bardzo krytycznie ocenił letnie nabytki Legii. Oberwało się między innymi Kacprowi Urbańskiemu oraz Damianowi Szymańskiemu.
- Piątkowski, Kacper Urbański i Damian Szymański przyszli dla hajsu. Nie dlatego, że kochają Legię Warszawa. To już jest czwarty miesiąc, kiedy oni są w tym klubie i dalej się kopią po czole. Augustyniak uratował mecz z Szchtarem Donieck. A co uratował Szymański? Grudzień, zaraz będzie stół wigilijny. Kiedy oni zaczną grać? W lutym? - zakończył.

Przeczytaj również