Kowalczyk rozjechał trenera Lecha. "Jak kura z odciętym łbem"

Wojciech Kowalczyk bardzo dosadnie podsumował decyzje Nielsa Frederiksena w meczu Lecha z Rayo w Lidze Konferencji. Jego zdaniem trenerem "Kolejorza" zachowywał się jak... hiszpański agent.
Lech zmarnował olbrzymią szansę na zwycięstwo w Madrycie. Do przerwy prowadził 2:0, ale ostatecznie przegrał 2:3. Decydującego gola stracił w ostatniej akcji meczu.
Nie brakuje głosów, że grę Lecha rozmontował Niels Frederiksen. Duńczyk w drugiej połowie dokonywał dyskusyjnych zmian. Jakość gry poznaniaków znacznie po nich spadła.
- No ludzie, jedziesz na Rayo, możesz zrobić historyczny wynik – ograć Hiszpanów na wyjeździe, jakichkolwiek, to jest historyczny wynik – a ty robisz takie zmiany jakbyś był zakamuflowanym hiszpańskim agentem - wypalił Kowalczyk na Weszlo.com.
Wielkie emocje wywołała decyzja Duńczyka wobec Kornela Lismana. Wprowadził go na boisko w 60. minucie, a zdjął już w 82. Manewr z wymieniem go na Roberta Gumnego nie zdał egzaminu.
- Cokolwiek ci do głowy nie wpadło, to się po prostu skompromitowałeś – jeśli wpuszczasz gościa w 60. minucie, a w 82. ściągasz, to znaczy, że nie masz pojęcia, co robisz. Biegasz jak kura z odciętym łbem, zachowujesz się jakbyś pierwszy raz prowadził drużynę w piłkarskim meczu. Wstyd - grzmiał Kowalczyk.
- Niektórzy kibice domagają się zwolnienia Frederiksena, ja jeszcze tak radykalny bym nie był, ale trener sobie nie pomaga. Zawala, zachowuje się jak junior, kiedy trenerskim juniorem od dawna nie jest - podsumował były reprezentant Polski.
Lech do gry wróci w niedzielę. Zagra wówczas na wyjeździe z Arką Gdynia.