Koźmiński podsumował Urbana. "Awans nie musi być wyznacznikiem dobrej pracy"

Jan Urban udanie rozpoczął pracę w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Marek Koźmiński wskazał, co zmieniło się w kadrze w porównaniu do kadencji Michała Probierza.
Pierwsze miesiące Urbana w roli selekcjonera są bardzo udane. Reprezentacja Polski pod jego wodzą wygrała trzy mecze i dwa razy z remisowała z Holandią. Znacząco poprawiła się też atmosfera wokół kadry.
Zadowolony z pracy Urbana jest Marek Koźmiński. Jego zdaniem obecny selekcjoner przywrócił normalność w kadrze.
- Urban wytłumił negatywne emocje i oczyścił atmosferę. Nie słyszymy o kolejnych aferach, obecny selekcjoner nie wdaje się też w niepotrzebne dyskusje z dziennikarzami. Wiadomo, że żaden trener nie wprowadzi wielkich zmian w grze, jeśli ma do dyspozycji zaledwie kilka jednostek treningowych, ale dzięki rozmowom i swoim decyzjom może zmienić nastawienie zawodników, poprawić klimat wokół drużyny czy nakreślić właściwą taktykę, którą potem będą realizować zawodnicy. Wróciliśmy do tego, że najważniejszymi postaciami są piłkarze, a nie selekcjoner. W przypadku Michała Probierza wyglądało to inaczej. Kolejna istotna kwestia to stabilizacja i przewidywalność. Nie ma już chaosu w powołaniach, w działaniach trenera widać konsekwencję - wyliczał Koźmiński w rozmowie z portalem tvpsport.pl.
Polacy powalczą o awans do mistrzostw świata w barażach. Koźmiński przekonuje, że Urban powinien zostać na stanowisku nawet w przypadku niepowodzenia.
- Trzecie zgrupowanie pokazuje, że nowy selekcjoner znalazł klucz do tej drużyny i jestem za tym, by prowadził zespół dalej. Sam awans nie musi być wyznacznikiem dobrej pracy. Wystarczy, że w półfinale lub finale trafimy na silnego rywala i mogą pojawić się problemy. Jestem optymistą, ale patrzę też na naszą sytuację realnie. Nie możemy popaść w hurraoptymizm i mówić, że skoro dwukrotnie zremisowaliśmy z Holandią, to już mamy mocną drużynę i nie mamy zmartwień. Wciąż jest co poprawiać, jednak zrobiliśmy ogromny krok do przodu - podkreśla Koźmiński.
Polacy w poniedziałek rozegrają ostatni mecz w grupowej fazie eliminacji. Ich rywalem będzie kadra Malty. Początek spotkania o 20:45.