Królewski wściekły po meczu Wisły Kraków. "Oczekuję reakcji PZPN. To skandaliczne"
Jarosław Królewski zgłosił uwagi dotyczące pracy sędziów w meczu Wisły Kraków z Odrą Opole. Prezes "Białej Gwiazdy" stwierdził, że arbiter Łukasz Karski powinien odpocząć od wykonywanego zawodu.
Wisła nie wygrała drugiego meczu z rzędu. Po porażce z Miedzią Legnica (0:2) przyszedł remis z Odrą Opole (2:2). Remis problematyczny tym bardziej, że zespół Mariusza Jopa musiał dwukrotnie gonić wynik.
Mimo tego uwaga Jarosława Królewskiego skoncentrowała się nie tylko na postawie zawodników krakowskiej drużyny, ale też rywalach i pracy sędziów. Prezes Wisły podjął temat między innymi końcówki pierwszej połowy. Wówczas piłkarze Odry mieli grać na czas, a arbiter Łukasz Karski dorzucił tylko jedną minutę. To wywołało wściekłość działacza.
- Jak można doliczyć 1 minutę po takim leżakowaniu które miało miejsce w 1. połowie - to się w głowie nie mieści. Absolutna kompromitacja sędziów. Po co nam te wszystkie nowinki technologiczne jak z dodawaniem i odejmowaniem ludzie mają problem - napisał na platformie X.
- Nauczcie się dodawać i odejmować, albo idźcie zajmować się czymś innym. Oczekuję reakcji PZPN-u w tym zakresie. To jest skandaliczne. Kibice płacą za 90 minut gry, a nie ustawiania parawanów nad Bałtykiem. Sędzia powinien odpocząć od sędziowania na poziomie 1. ligi i wyżej. To nie jest jego poziom - dodał Królewski.
Po wpadce z Odrą Wisła wciąż zajmuje pierwsze miejsce, ale jej przewaga nad trzecią Polonią Bytom stopniała do trzech punktów. Opolanie są zaś na 15. pozycji w tabeli.