Królewski zdradził cel transferowy Wisły. To nie jest zwykły napastnik
Wisła Kraków pracuje nad transferami przed drugą częścią sezonu. Jarosław Królewski wyjaśnił, co jest priorytetem klubu.
Wisła ma za sobą świetną rundę jesienną. "Biała Gwiazda" prowadzi w tabeli Betclic 1 Ligi z dziewięcioma punktami przewagi nad drugą Polonią Bytom. Jest na autostradzie do powrotu do Ekstraklasy.
W Krakowie mogą myśleć nie tylko o rundzie wiosennej, ale także o wzmocnieniu drużyny już na kolejny sezon. Królewski przyznał, że klub zamierza stawiać na klasowe transfery, a nie ich liczbę.
- Pracujemy nad pewnymi wzmocnieniami jakościowymi, ale nie zapeszajmy. Może jedno, dwa nazwiska dołączą do Wisły Kraków, pewnie będą jeszcze jakieś wypożyczenia, być może będą jakieś odejścia - powiedział Królewski w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Do Wisły przymierzano napastnika. Prezes "Białej Gwiazdy" wyjaśnił jednak, że nie chodzi o klasycznego snajpera.
- Być może jakiś taki bardziej napastnik łamane przez skrzydłowy... Tutaj jest dużo takich rozmów w tym w tym temacie - przyznał Królewski.
Długo kandydatem do gry w Wiśle był Łukasz Zjawiński z Polonii Warszawa. W nadchodzącym oknie transferowym na pewno nie pojawi się przy Reymonta.
- Tego tematu już nie ma. Zarówno z agentami, jak i z zawodnikiem osobiście powiedzieliśmy sobie, że w tej konfiguracji my tej transakcji nie zrobimy i ona jest po prostu zamknięta. Jeszcze raz powtórzę, tego tematu już nie ma! - podsumował Królewski.