Krychowiak wyznaczył cel reprezentacji. "To jest minimum"
Grzegorz Krychowiak wyjaśnił, czego oczekuje od reprezentacji Polski. Były kadrowicz wskazał cel minimum dla kadry Jana Urbana.
Reprezentacja Polki w październiku rozegra dwa mecze. Najpierw towarzysko zmierzy się z Nową Zelandią, a następnie czeka ją mecz o punkty z Litwą.
Zwycięstwo w Kownie jest obowiązkiem biało-czerwonych. Zdaniem Krychowiaka w tego typu spotkaniach kadra ma więcej do stracenia niż zyskania.
- Gdybyśmy nie myśleli o zwycięstwie z Litwą, to coś byłoby nie tak. Z takimi drużynami trzeba zdobywać trzy punkty, nieważne, w jaki sposób. Wiem z własnego doświadczenia, że mecze takiego rodzaju nic nie dają, bo należy po prostu zwyciężyć. Jednocześnie ma się więcej do stracenia niż do zyskania. Nie będzie to spotkanie w rewelacyjnym stylu, ponieważ my nigdy tak nie graliśmy — powiedział Krychowiak.
Polacy zajmują drugie miejsce w grupie eliminacyjnej. Są na dobrej drodze, by zagrać przynajmniej w barażach do mistrzostw świata. Krychowiak oczekuje, że kadra zagra na turnieju w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.
- Nie ukrywam, wypadałoby się zakwalifikować. Reprezentacja grała w ostatnich latach na każdego rodzaju imprezie – czy mistrzostwach Europy, czy świata. Awans to teraz też jest minimum — podkreśla Krychowiak.
Polacy poza meczem z Litwą zagrają w eliminacjach także z Holandią i Maltą. Rywalizacja w fazie grupowej rozstrzygnie się w listopadzie.