Krytyczne słowa Probierza. "U nas w jednym klubie nie mogliby grać razem Messi, Neymar i Suarez"

Krytyczne słowa Probierza. "U nas w jednym klubie nie mogliby grać razem Messi, Neymar i Suarez"
asinfo
Trener Cracovii, Michał Probierz, przerwę reprezentacyjną spędził w Brazylii, gdzie przyglądał się tamtejszemu środowisku piłkarskiemu. Uwagami o swojej podróży podzielił się w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Probierz, wykorzystując kontakty biznesowe prezesa klubu, udał się do Brazylii. Tam miał okazję poznać warunki, w jakich rozwijają się brazylijscy piłkarze. Stwierdził też, że być może jego Cracovia nawiąże współpracę z brazylijskimi klubami.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przed wyjazdem miałem z tyłu głowy, pospolite wyobrażenie o Brazylii i jej futbolu. Czyli dzieci ulicy, boso uganiające się za piłką na ulicach... Cóż, delikatnie mówiąc, rzeczywistość jest inna - powiedział. - Te trzy kluby mają świetną bazę treningową, identycznie zarządzając dziećmi i młodzieżą. Wymagania są wysokie i każdy piłkarz stara się, by nie paść ofiarą surowej selekcji, co podkreślali tamtejsi szkoleniowcy.
Trener chwalił organizację i ośrodki klubowe w Brazylii. Stwierdził, że to owoc długoletnich inwestycji. - Trzeba jednak kiedyś wykonać pierwszy krok, a u nas noga, niby ruszyła, a wciąż wisi w powietrzu. Dwie, trzy dekady wstecz, zacząłem mówić głośno o potrzebie rozwoju piłki. O budowaniu baz, ośrodków, akademii - wylicza Probierz, który zdaje sobie sprawę, że ze względu na specjalne przepisy o piłkarzach spoza Unii Europejskiej ewentualne sprowadzanie piłkarzy z Brazylii miałoby ograniczony zakres. - Cóż, taki mamy klimat. Co tu dodać? Chyba to, że u nas, w jednej drużynie, nie mogliby grać jednocześnie Messi, Neymar i Suarez... Niekiedy sami strzelamy sobie w kolano.
Probierz stwierdził także, że błędnie wyznaczono terminarz rozgrywek w przyszłym sezonie ligowym (runda wiosenna rozpocznie się w środku zimy, 7 lutego). - Wtedy trzeba będzie manekiny na trybunach posadzić, by to jakoś wyglądało... Ludzie powoli zniechęcają się. Jak wychować kibica ekstraklasy, gdy ta często gra zimą, po nocach? - stwierdził. - W Belo Horizonte widać na trybunach całe pokolenia, od wnuka do dziadka. Mecz jest, niczym niedzielne wyjście do kościoła – dla wielu po prostu obowiązkowe.
- Tak, tak, już słyszę: jak tam jest tak fajnie, niech Probierz jedzie i nie wraca! A Probierz chce postępu i pragnie uczyć się od lepszych - podsumował.
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również