Krzysztof Piątek: Miałem dużą ofertę z Premier Leauge. Propozycja Milanu była jednak nie do odrzucenia

Krzysztof Piątek: Miałem dużą ofertę z Premier Leauge. Propozycja Milanu była jednak nie do odrzucenia
Marcin Kadziołka / shutterstock.com
Krzysztof Piątek podpisał kontrakt z Milanem. - To była propozycja nie do odrzucenia - uważa reprezentant Polski.
23-letni napastnik to jedno z największych odkryć tego sezonu w najsilniejszych europejskich ligach. W ciągu pół roku gry w Genoi stał się czołowym strzelcem Serie A, jednym z najbardziej rozchwytywanych napastników na rynku i - w końcu - piłkarzem legendarnego klubu. Teraz jest przekonany, że decydując się na transfer do Milanu już w styczniu podjął właściwą decyzję.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Pojawiła się propozycja nie do odrzucenia dla wszystkich stron. Otworzyła się przede mną wspaniała perspektywa rozwoju. Nikt nie chciał tego blokować czy spowalniać. Tym bardziej ja. Jestem pewien, że dobrze robię. Nie odmawia się takiemu klubowi jak AC Milan. Nie przychodzę, by siedzieć na ławce i odcinać kupony. Mam ogromną szansę zaistnieć w legendarnym zespole i chcę ją wykorzystać - podkreśla Piątek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Milan nie był jedynym klubem, który w ostatnich miesiącach zabiegał o reprezentanta Polski. Poważnie interesował się nim także West Ham.
- Tak, była duża oferta, ale Genoa ją odrzuciła. Chciała dogadać się z Milanem, z którym ma bardzo dobre relacje. A i ja nie pozostawiłem wielu wątpliwości. Byłem zdecydowany na Milan. Z całym szacunkiem dla West Hamu, ale trafiłem do znacznie większego klubu. Pieniądze mogą być na podobnym poziomie, ale na tym etapie kariery nie mają dla mnie najważniejszego znaczenia - przyznaje Piątek.
Polak w nowym klubie nie zagra z "9", tak jak jak pierwotnie informowano, ale z numerem "19".
- Bardzo chciałem dziewiątkę i się z tym nie kryłem. Klub ma jednak pomysł, aby jednak ją trochę zastrzec. Ma być nagrodą dla piłkarzy, którzy sobie na nią zasłużą. Aby choć w niezłym stopniu dorównywali wielkim poprzednikom, jak Filippo Inzaghi czy Marco van Basten. Dano mi do zrozumienia, że muszę najpierw się wykazać, dać coś klubowi, a potem zobaczymy - tłumaczy Piątek.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek25 Jan 2019 · 07:39
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również