Kulesza wezwał na dywanik reprezentanta Litwy. "Wódka, piwo, co chcesz?"

Arvydas Novikovas spędził część kariery w Polsce. Litwin opowiedział o relacjach, jakie w trakcie gry w Jagiellonii Białystok miał z Cezarym Kuleszą.
Novikovas wciąż jest czynnym piłkarzem. 34-latek gra w swoim kraju w barwach Riteriai. Ze zgrupowania kadry wykluczyła go kontuzja.
W przeszłości Novikovas przez ponad trzy lata grał w Polsce. Najpierw był związany z Jagiellonią Białystok, a później z Legią Warszawa. W pierwszym z tych klubów spotkał Kuleszę, który był wówczas jego prezesem.
- Mieliśmy świetną relację, nigdy się nie kłóciliśmy. Na pewno pomogło nam, że mieliśmy wówczas świetne wyniki w Jagiellonii, graliśmy fajną piłkę, wygrywaliśmy mecze - wspomina Novikovas w rozmowie z portalem Weszlo.com.
Litwin przyznał, że raz otrzymał żółtą kartkę od Kuleszy. Obecny prezes PZPN dowiedział się, że Novikovas ruszył na miasto wraz z Cillianem Sheridanem i Guilherme.
- Następnego dnia zaprosił mnie do swojego gabinetu. Gdy wszedłem, prezes powiedział: „To co, Arva, co będzie? Wódka, piwo, co chcesz?”. Odpowiedziałem: „Nie, dziękuję, prezes, już wczoraj wypiłem” (śmiech). Mam z nim wiele zabawnych, dobrych wspomnień. Lubił żartować, kiedy był w dobrym humorze. Ale nie miał też problemu, by powiedzieć ci w oczy gorzką prawdę - przyznał Novikovas.
- Kulesza był bardzo blisko drużyny. Jeśli chciałeś pogadać, zawsze mogłeś do niego zadzwonić, jeśli on chciał, to dzwonił. Zawsze był dla mnie w porządku – czy to w interesach czy gdy czegoś potrzebowałem. To była dobra relacja, w moich oczach to dobry człowiek - dodał.