Kulisy wojny o Papszuna. Następca z klauzulą. Jasna deklaracja trenera w szatni [NASZ NEWS]
![Kulisy wojny o Papszuna. Następca z klauzulą. Jasna deklaracja trenera w szatni [NASZ NEWS]](https://pliki.meczyki.pl/original/587/68a2bb37ca6a7.jpg)
W najgorętszym piłkarskim temacie ostatnich dni sygnały z Częstochowy nie pozostawiają wątpliwości: Michał Świerczewski, właściciel Rakowa, czuje się mocno rozgoryczony i zawiedziony sposobem załatwiania tematu transferu Marka Papszuna do Legii Warszawa. Pod Jasną Górą mają problem na który się nie pisali, a piłkarze już rozpytują o następcę. Tym ma zostać Łukasz Tomczyk. Rozmowy zaczynają się konkretyzować.
Sytuacja jest dynamiczna, ale na dziś Świerczewski nie ma zamiaru uginać się przed Legią i Papszunem - chyba, że klub ze stolicy podejmie rozmowy i ustali satysfakcjonujące warunki rozstania. Dla Rakowa to kwestia wyznaczenia zasad i granic na przyszłość dla innych. I trudno się dziwić, bo timing takiego przejęcia trenera tworzy wokół klubu niepożądane zamieszanie. Legia? Czeka licząc na sprawczość szkoleniowca w rozmowach z obecnym pracodawcą.
Oczywiście trzymanie na ławce zdeterminowanego do odejścia Papszuna, który bezpośrednio bierze udział w rozmowach i wywiera presję na właścicielu, jest ryzykowny. Piłkarze Rakowa są już pogodzeni z odejściem trenera. Pytają kolegów z Bytomia o Łukasza Tomczyka. Szatnia wydaje się w tym względzie stracona.
Jak w takiej atmosferze dociągnąć do końca rundy? Sytuacja jest napięta dla każdej ze stron. Pytanie, czy w tym temacie da się dogadać i spotkać w połowie drogi. Koniec rundy, data graniczna, wydaje się oddalona o lata świetlne - zwłaszcza dla Legii, której za chwilę stuknie miesiąc bez trenera, a zatrudnianie nowego już można nazwać kompromitacją. Na razie rozmowy są mocno wychłodzone, ale trudno tu wykluczyć jakikolwiek scenariusz. Przyspieszenie rozmów może wydarzyć się z godziny na godzinę. W międzyczasie rozwija się temat dotyczący następcy Papszuna.
Łukasz Tomczyk miał we wtorek spotkanie z piłkarzami Polonii Bytom. Zapowiedział im, że zostaje do końca rundy. Jego rozmowy z Rakowem mocno się skonkretyzowały i wszystko wskazuje na to, że to on ma zostać nowym trenerem "Medalików".
Kontrakt Tomczyka z Polonią zawiera klauzulę wykupu na poziomie 150 tysięcy złotych. Do Częstochowy zabiera ze sobą dwóch lub trzech członków sztabu więc Raków prawdopodobnie będzie musiał za niego zapłacić lekką nadwyżkę - ok. 200 tysięcy złotych.
Tomczyk nie ma licencji UEFA Pro. Może prowadzić Polonię, bo awansował z nią z II ligi. Szkoleniowiec ma dopiero uczestniczyć w noworocznej edycji kursu. Nawet gdyby teraz przeszedł do Rakowa (to wydaje się na mało prawdopodobne), musiałby pracować na tzw. słupa - ktoś inny poświadczać za niego licencją.
Gdyby Raków w końcu dogadał się z Legią i Papszunem na warunki szybszego odejścia niż przed końcem rundy, musiałby sam zagwarantować sobie stabilność na ławce. Jeśli nie Papszun i Tomczyk, naturalnym strażakiem jest Dawid Kroczek. A on ma być niechętny do takiej roli - trenera tymczasowego i forpoczty dla swojego byłego asystenta z Resovii. Trudno się dziwić, że w takim układzie może czuć się rozgoryczony.
Słyszymy, że przejęcie trenera może zapoczątkować szerszą współpracę Rakowa i Polonii - choćby na poziomie wymiany zawodników.
Inne głosy na temat nowego otwarcia w Rakowie? Świerczewski chce nieco zmienić strategią działania. Przykręcić kurek na transfery i zamiast wydawać miliony euro w Europie, postawić na młodych piłkarzy i spojrzeć w stronę Afryki.