Kuriozalny pomysł Barcelony. Tego jeszcze nie grali
FC Barcelona ma spory problem w związku z przedłużającym się remontem Camp Nou. Luis Rojo z dziennika Marca podał, że w najbliższych miesiącach klub może zdecydować się na niecodzienne rozwiązanie.
W 2023 roku rozpoczęto gruntowną przebudowę Camp Nou. W dwóch poprzednich sezonach "Barca" rozgrywała mecze domowe na Estadi Montjuic.
W bieżących rozgrywkach klub zamierza wrócić na swój obiekt. 14 września "Blaugrana" ma podjąć Valencię w czwartej kolejce ligowej. W tym momencie nie wiadomo, czy Camp Nou do tego czasu będzie gotowe. Jeśli tak się nie stanie, klub będzie mógł zagrać z "Nietoperzami" na Montjuic, a na Camp Nou wrócić np. w październiku. Dotyczy to jednak wyłącznie meczów na krajowym podwórku.
Gorzej prezentuje się sytuacja mistrzów Hiszpanii w związku z meczami Ligi Mistrzów. UEFA wymaga, aby kluby pod koniec sierpnia określiły, na którym stadionie rozegrają wszystkie spotkania fazy ligowej. W jej trakcie nie można już przenosić się z jednego obiektu na drugi.
- Barcelona liczy na powrót na Camp Nou, ale czas ucieka i wciąż brakuje niezbędnych zezwoleń. Z każdym dniem kwestia ponownej gry na własnym stadionie staje się coraz bardziej skomplikowana. Plan zakłada rozegranie 14 września meczu z Valencią na Camp Nou, ale już 28 sierpnia klub musi poinformować UEFA, na którym obiekcie rozegra spotkania fazy ligowej Ligi Mistrzów - opisała Marca.
Luis Rojo dodał, że może dojść do absurdalnej sytuacji, gdzie Barcelona w jednej rundzie będzie rozgrywała mecze na dwóch różnych stadionach. Na Camp Nou spotkania ligowe, a na Estadi Montjuic starcia w Lidze Mistrzów.
Podkreślono, że "Blaugrana" jeszcze nie wykluczyła zgłoszenia Camp Nou do gry w europejskich pucharach. Do 28 sierpnia musi jednak uzyskać konieczne licencje od Rady Miasta.
Podopieczni Hansiego Flicka wrócą do gry w najbliższą sobotę. W drugiej kolejce ligowej zmierzą się na wyjeździe z Levante.