Lech grał słabo i nagle coś takiego! Nie było czego zbierać [WIDEO]

Lech grał słabo i nagle coś takiego! Nie było czego zbierać [WIDEO]
Pawel Jaskolka / pressfocus
Lech grał słabo, ale skutecznie i szczęśliwie, dzięki czemu wygrał 2:1 z Górnikiem Zabrze. Najpierw fatalny błąd popełnił Marcel Łubik, a wobec bramki Mikaela Ishaka niewystarczający okazał się nawet cudowny gol Ousmane'a Sowa.
Na początku pierwszej połowy znacznie lepszy był Górnik. Dość powiedzieć, że gdy goście oddali szósty strzał, to Lech dopiero zabierał się za premierowy. W 27. minucie Ishak oddał jednak mocne uderzenie w boczną siatkę.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do końca otwierającej części wiele się nie zmieniło. "Kolejorz" spróbował jeszcze z dystansu za sprawą Jagiełły, którego zatrzymał Łubik, natomiast zabrzanie pozostawali niebywale nieskuteczni. Żaden z ośmiu strzałów nie trafił w światło bramki.
W drugiej połowie w końcu coś drgnęło. Lech złapał większy luz, co było widoczne przede wszystkim w postawie Pereiry. To właśnie Portugalczyk w 60. minucie posłał kapitalne otwierające podanie. Łubik źle wyszedł do piłki, z czego skorzystał pędzący Bengtsson - Szwed minął golkipera i w ostatniej chwili wślizgiem trafił do siatki.
W kolejnych minutach gra została podostrzona. Zasłużone kartki zobaczyli Gholizadeh, a po drugiej stronie Ambros. Nie zabrakło jednak najważniejszego - goli.
W 80. minucie Palma uderzył z dystansu, co Łubik zdołał jeszcze sparować. Szkopuł w tym, że futbolówka spadła pod nogi Ishaka, a ten nie miał problemów z trafieniem na 2:0.
W końcówce Górnik nieco przycisnął, zmusił w końcu Mrozka do rzucenia się na murawę. Udało się nawet zdobyć przepiękną bramkę - w 90. minucie zza pola karnego perfekcyjnie przymierzył Sow. Na remis było to zdecydowanie za mało. Lech zwyciężył 2:1 (1:0), dzięki czemu wskoczył na trzecią pozycję.
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiWczoraj · 22:11
Źródło: własne

Przeczytaj również