Lech straci trenera? "Jest na radarze. Doszło do spotkania" [NASZ NEWS]
W polskiej piłce trwa gorączka związana z potencjalnym przejściem Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa, ale w tle - nieco mniej medialnie - być może ważą się losy pierwszego asystenta Nielsa Frederiksena, czyli Sindre Tjelmelanda. Według informacji SportExpressen Norweg jest jednym z głównych kandydatów do objęcia szwedzkiego Hammarby IF.
W tym tygodniu wspominany szwedzki dziennik poinformował, że wicemistrz ich kraju szuka nowego trenera po odejściu Kima Hellberga, który został nowym trenerem wicelidera Championship - Middlesbrough. W kraju Trzech Koron sezon już się zakończył, zatem Hammarby IF zaczęło poszukiwania nowego szkoleniowca.
Profil "Szwedzka Piłka" na X, cytując SportExpressen, zaznacza, że włodarze wicemistrzów Szwecji rozważają dwa nazwiska - Kalle Karlssona (jeden z najciekawszych trenerów w Szwecji, obecnie Västerås SK) i właśnie wspomnianego Tjelmelanda. Choć faworytem może być Karlsson, który jak poinformował nas Marek Wadas, "w następnym sezonie na pewno nie będzie trenerem Västerås. Klub próbuje go zatrzymać w roli np. dyrektora sportowego, bo miał on też spory wpływ na rekrutację. Kluczowe jednak jest to, że go nie będzie na ławce trenerskiej VSK w 2026".
Szwedzki dziennik praktycznie codziennie informuje o nowych wydarzeniach względem tej posady. W środę padła informacja, że "przedstawiciele Hammarby IF udali się do Polski, by spotkać się Sindre Tjelmelandem i przedstawić mu projekt".
Postanowiliśmy sprawdzić tę informację i według naszych źródeł do spotkania obu stron miało dojść w poniedziałek, czyli w dzień wolny dla drużyny od zajęć po wygranej 4:1 z Radomiakiem Radom. Jednak do żadnych ustaleń jeszcze nie doszło, a wątpliwe, żeby Lech pozbył się swojego kluczowego asystenta w trakcie trwających rozgrywek. Zapytaliśmy o tę sprawę w środę Nielsa Frederiksena.
- Nie będę tego komentował. Nie jest to odpowiedni moment ku temu. Rozmawiamy z Sindre o wielu sprawach, ale część z nich musi pozostać między nami - skończył tajemniczo uśmiechając się Duńczyk.
Podobna sytuacja miała miejsce prawie równo dwa lata temu, kiedy będący pierwszym trenerem John van den Brom stracił - jeszcze przed zakończeniem rundy jesiennej - swojego asystenta, Macieja Kędziorka, który trafił do Radomiaka. Co ciekawe, w ostatnim meczu Holendra w Lechu, to właśnie piłkarze z Radomia z Kędziorkiem u steru zatrzymali Lecha, remisując u siebie 2:2.
Sindre Tjelmeland nie wyklucza, że chciałby w przyszłości zostać pierwszym trenerem. Do Lecha trafił z IFK Göteborg, gdzie przez pół roku przed przyjściem do Poznania był asystentem, a nawet przez chwilę pierwszym trenerem IFK. W trakcie dwuletniej pracy w Lechu, Norweg odpowiada m.in. za analizy indywidualne piłkarzy i wraz z Frederiksenem oraz sztabem zdobył dla "Kolejorza" dziewiąte mistrzostwo Polski.
- Hammarby IF to ciekawy zespół i w tym momencie bardzo mocny kandydat do walki o mistrzostwo Szwecji w przyszłym sezonie. Są tutaj bardzo interesujące perspektywy i okazja do gry w europejskich pucharach. Abstrahując od wszystkiego - to może być doskonała okazja dla Sindre - pisze profil "Szwedzka Piłka" na X.
Według naszych informacji, w sprawie nie zapadły jeszcze jakieś decyzje, a Szwedzi nie zwrócili się z prośbą do Lecha w kwestii pozyskania asystenta. Będziemy zatem czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Granie w Szwecji startuje w lutym od rozgrywek pucharowych. Liga staruje w marcu.