Legia stała nad przepaścią. Dyrektor nie ma wątpliwości. "W Wiśle też tak myśleli"

Jacek Zieliński wrócił wspomnieniami do sezonu 2021/22, w którym Legia Warszawa w pewnym momencie walczył o utrzymanie. - Było o włos od największej kompromitacji w historii klubu - powiedział na kanale Meczyki.pl.
Jacek Zieliński był gościem Janusza Basałaja w "Dwóch Fotelach". Dyrektor Legii Warszawa porównywał swoje początki w klubie w roli dyrektora sportowego do obecnej pozycji klubu w polskiej piłce.
56-latek wprost opowiedział o trudach w sezonie 2021/22, kiedy "Wojskowi" notowali słabe wyniki. Zdaniem Zielińskiego Legia była bliska spadku do niższej klasy rozgrywkowej.
- Wówczas miałem dylemat z Luquinhasem, który był naszym najlepszym piłkarzem. Broniliśmy się przed spadkiem, byliśmy na dnie tabeli. W tych trudnych okolicznościach trzeba było podjąć decyzję, czy sprzedaż Brazylijczyka i mieć na pensję do końca sezonu, czy zatrzymać Luquinhasa, ale mieć 2-3 miesięczne obsuwy z pensją dla piłkarzy.
- Ktoś powie: "ale Legia sobie poradzi". Tylko, że w Wiśle też tak myśleli. Jakbyśmy nie wygrali wtedy meczu z "Białą Gwiazdą", to kto wie, jakby się to potoczyło. Może to my byśmy byli na miejscu Wisły. Było o włos od największej kompromitacji w historii klubu.
Ostatecznie w sezonie 2021/22 Legia Warszawa zajęła w lidze dopiero 10. Miejsce. Był to najgorszy sezon "Wojskowych" w XXI wieku.
Cytowany fragment od [14:43]:
