Legia gromi w sparingu. Rajović i Colak strzelili po golu
Część ligowców wykorzystuje przerwę reprezentacyjną do rozgrywania meczów sparingowych. Wśród nich jest też Legia Warszawa, która pokonała Znicz Pruszków 4:0.
Stołeczna drużyna jest w gigantycznym kryzysie. Nie wygrała już pięciu meczów z rzędu. W lidze jest dopiero jedenasta.
Dobrych wyników nie ma, a w dodatku coraz większe wątpliwości budzą działania władz klubu. Przeciąga się wybór nowego trenera - w sparingu ze Zniczem znów drużynę poprowadził Inaki Astiz. Hiszpan prowadzi zespół od rozstania z Edwardem Iordanescu. To już ponad dwa tygodnie.
Legia wygrała ze Zniczem 4:0, ale na pierwszego gola czekała do końcówki pierwszej połowy, gdy do bramki trafił Mileta Rajović. Później na listę strzelców wpisali się jeszcze Kacper Chodyna, Antonio Colak i Karol Kosiorek. Trudno jednak przywiązywać większą wagę do tego wyniku. Pruszkowianie zajmują ostatnie miejsce w Betclic 1 Lidze.
Legia przystąpiła do gry oczywiście bez kadrowiczów. W jej podstawowym składzie zagrał za to Henrique Arreiol. Portugalczyk, który wrócił na boisko po kontuzji, jest ostatnim z nowych piłkarzy, który jeszcze nie zadebiutował w oficjalnym meczu. Szanse dostali też m.in. młodzi Marcel Mendes-Dudziński, Rafał Boczoń czy Karol Kosiorek.
W następną sobotę Legia zagra w lidze z Lechią Gdańsk. Pozostaje pytanie, czy nadal na jej ławce rezerwowych będzie zasiadał Astiz.