Legia. Marek Gołębiewski: Zostawiłem czterech graczy w Warszawie. Ci piłkarze w ostatnim czasie grali więcej
Marek Gołębiewski zabrał głos po meczu Świt Skolwin - Legia Warszawa. - To są mecze pucharowe. Nigdy nie są to łatwe spotkania - oznajmił opiekun "Wojskowych".
Piłkarze Legii Warszawa nie bez problemów zameldowali się w kolejnej rundzie Pucharu Polski. Opór dzielnie stawiał im trzecioligowiec - Świt Skolwin.
Ostatecznie "Wojskowi" rozegrali bardzo słabe zawody, ale wygrali 1:0. Jedynego gola zdobył Lindsay Rose. Marek Gołębiewski, który dziś debiutował w roli trenera Legii Warszawa, po ostatnim gwizdku odpowiedział na pytania dziennikarzy.
- Wygraliśmy, awansowaliśmy. Mamy teraz trochę czasu przed meczem z Pogonią. Wykorzystamy go na ciężką pracę i doskonalenie swojej dyspozycji - przyznał szkoleniowiec.
- Martwi mnie kontuzja Lindsaya Rose’a. Nie mamy jeszcze ostatecznej diagnozy. Oby to nie było nic groźnego. Jestem odpowiedzialny za to, żeby w niedzielę wystawić najmocniejszy skład. W ostatnim czasie, w naszej drużynie było wiele urazów, więc mam nadzieję, że ze zdrowiem Lindsaya wszystko będzie dobrze - zaznaczył.
- Zostawiłem czterech zawodników w Warszawie – Filipa Mladenovicia, Ihora Charatina, Josue i Andre Martinsa. Ci piłkarze w ostatnim czasie grali więcej i chciałem, żeby byli do mojej dyspozycji na niedzielne spotkanie z Pogonią - dodał.
- To są mecze pucharowe. Nigdy nie są to łatwe spotkania. Naszym zadaniem było po prostu wygrać i awansować do kolejnej rundy. Udało się to zrealizować - podsumował.