Legia Warszawa. Bogusław Leśnodorski stanowczo o Ricardo Sa Pinto: Nie zatrudniłbym go

Bogusław Leśnodorski skomentował sytuację w Legii Warszawa. - Na pewno nie zatrudniłbym Ricardo Sa Pinto - stwierdził były szef mistrzów Polski.
Leśnodorski był prezesem i współwłaścicielem Legii do marca 2017 roku. W ostatnich miesiącach aktywnie uczestniczył w procesie ratowania Wisły Kraków, na bieżąco komentuje też wydarzenia ligowe. Niedawno na Twitterze kpił ze słabego początku wiosennej części rozgrywek w wykonaniu Lecha Poznań.
Legia, która jest bliska sercu Leśnodorskiego, nie jest jednak w lepszej sytuacji od "Kolejorza" - w ostatnią w fatalnym stylu przegrała z nim 0:2.
- Nie gramy najlepiej, ale kto powiedział, że to się nie zmieni? Legia powinna przejechać się po Miedzi Legnica - mówi Leśnodorski w rozmowie z "Super Expressem".
Wczoraj media informowały, że Dariusz Mioduski wezwał na rozmowę Ricardo Sa Pinto. Prezesowi Legii nie podobają się ani wyniki osiągane przez portugalskiego trenera, ani jego zachowanie po ligowych meczach. Choć nie pada jeszcze słowo "ultimatum", to jest jasne, że mistrzowie Polski muszą wygrywać.
Wczoraj media informowały, że Dariusz Mioduski wezwał na rozmowę Ricardo Sa Pinto. Prezesowi Legii nie podobają się ani wyniki osiągane przez portugalskiego trenera, ani jego zachowanie po ligowych meczach. Choć nie pada jeszcze słowo "ultimatum", to jest jasne, że mistrzowie Polski muszą wygrywać.
- Rzeczywistość medialna może się różnić od stanu faktycznego. Mam za mało danych, żeby mówić, jakie podjąłbym decyzje. Mogę tylko powiedzieć, że ja bym go na pewno nie zatrudnił. Parę lat temu ktoś miał pomysł, by Sa Pinto trafił do Legii, ale szybko doszliśmy do wniosku, że nie tędy droga. Choć z drugiej strony nie wiem, czy akurat w tym momencie bym go zwolnił - przyznaje Leśnodorski.