FC Barcelona. Leo Messi opowiedział o swoich synach. "Mateo świętuje gole Realu Madryt, żeby wkurzyć brata"

Leo Messi w rozmowie z "Tyc Sports" podkreślił, że dla niego największą wartość stanowi własna rodzina.
Argentyńczyk przyznał, że w dzieciństwie nie mógł spędzać z własnym ojcem tyle czasu, ile by chciał.
- Ojciec pracował całymi dniami, ja mam szczęście, że mogę być z moją rodziną. Ojciec wychodził z domu o 4 nad ranem i wracał na kolację - oznajmił zawodnik "Blaugrany".
Z tego powodu Messi stara poświęcić jak najwięcej uwagi swoim synom.
- Thiago nie przegapi żadnego meczu. Mateo też lubi piłkę, nosi wszystkie koszulki. Pamiętam, że kiedy graliśmy w domu, Mateo mówił: „jesteście Barceloną, a ja Liverpoolem, bo z wami wygrał". Tak samo było z Valencią. Kiedy oglądamy spotkania w telewizji, Mateo świętuje gole Realu, żeby wkurzyć brata. Coraz trudniej jest mi ich zostawiać, kiedy jestem daleko od nich, cierpię - dodał.
Piłkarz FC Barcelony wie, że zawsze może liczyć na najbliższych. Taka świadomość pomaga mu w gorszych chwilach.
- Zawsze byłem otoczony członkami rodziny i przyjaciółmi. Oni naprawdę ze mną są i cierpią, gdy dzieją się złe rzeczy. Możliwość świętowania z nimi jest najpiękniejsza - zakończył.