Leśnodorski broni Żewłakowa. Nawiązał do byłego trenera Legii

Leśnodorski broni Żewłakowa. Nawiązał do byłego trenera Legii
Screen Meczyki
Po rozstaniu Edwarda Iordanescu z Legią Warszawa spora krytyka spadła na dyrektora sportowego "Wojskowych", Michała Żewłakowa. Tego ostatniego w obronę wziął Bogusław Leśnodorski.
To właśnie Żewłakow jest głównym odpowiedzialnym za zatrudnienie Iordanescu w Legii. Jeszcze niedawno sam deklarował, że jest gotowy na odejście z klubu, jeśli Rumunowi nie powiedzie się przy Łazienkowskiej.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Powiedziałem od razu: "Trenerze, ja w trenera wierzę". Mogę powiedzieć dzisiaj nawet więcej: to ja jestem odpowiedzialny za wybór tego trenera i jeśli on nie poradzi sobie z tą sytuacją, to ja też jestem gotów ponieść konsekwencje - podkreślił półtora tygodnia temu, gdy spotkał się z dziennikarzami.
Teraz Iordanescu nie ma już w klubie. Do rozstania z Rumunem doszło po tym, jak Legia odpadła z Pucharu Polski, przegrywając po dogrywce 1:2 z Pogonią Szczecin.
Weszło przypomniało, że w przeszłości Żewłakow miał już spore pomyłki, jeśli chodzi o zatrudnianie trenerów. Był współodpowiedzialny za podpisanie umowy z Besnikiem Hasim.
W obronę swojego dawnego współpracownika wziął jednak Bogusław Leśnodorski. Były prezes Legii podkreślał, że to on ponosi największą odpowiedzialność za tamte wydarzenia.
- To tak zupełnie nie działa. Besnika ja wybrałem i zwolniłem. Michał niestety bierze za dużo na siebie. Szanuję go za to bardzo, ale to wszystko jest teamwork i na koniec w każdym klubie (8 na 10 powiedzmy) decyduje prezes - napisał Leśnodorski.
Maciej - Pietrasik
Maciej PietrasikWczoraj · 11:59
Źródło: X

Przeczytaj również