Leszek Ojrzyński docenia remis Stali Mielec ze Śląskiem Wrocław. "Trzeba szanować ten punkt"

Stal Mielec w poniedziałek zremisowała 0:0 ze Śląskiem Wrocław w meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy. Lekki niedosyt czuł szkoleniowiec beniaminka, Leszek Ojrzyński.
Stal w starciu ze Śląskiem nie była faworytem, ale to właśnie gospodarze mieli groźniejsze sytuacje pod bramką rywala. Leszek Ojrzyński żałuje, że nie udało się wykorzystać żadnej z nich, ale jednocześnie docenia zdobyty punkt.
- To był ciężki mecz, pierwszy po czterotygodniowych przygotowaniach. Sami byliśmy ciekawi, jak to nam wyjdzie w pierwszej połowie. Sam początek nie był po naszej myśli, ale potem przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem, mieliśmy bardzo dużo strzałów w porównaniu ze Śląskiem. Mieliśmy też stałe fragmenty, trzy rzuty rożne, ale zawsze czegoś brakowało - ocenił Ojrzyński na konferencji prasowej.
- Gra może się nie kleiła, ale właśnie taki był plan - wyjść dwójką napastników, grać na nich długie podania, środkowi pomocnicy mieli ich wspierać. Liczyliśmy na zmiany. W pierwszej połowie Granlund miał znakomitą sytuację i nie trafił w bramkę, w drugiej Zjawiński - dodał.
- Końcówka była taka, że musieliśmy grać w dziesiątkę. Drużyna wtedy harowała, przeżywaliśmy bardzo trudne chwile, zdobyliśmy jeden punkt. Trzeba go szanować. Gramy dalej, zostało jeszcze piętnaście kolejek. Ostatnia pokazała, że każdy będzie zdobywał punkty, niezależnie od tego, z kim się mierzy - zakończył.