Lewandowski o słynnym wywiadzie: Nie było tam wielkiej krytyki. To po prostu moja opinia na temat przyszłości klubu

Lewandowski o słynnym wywiadzie: Nie było tam wielkiej krytyki. To po prostu moja opinia na temat przyszłości klubu
daykung/Shutterstock
Robert Lewandowski rozpoczął grę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów od strzelenia gola Anderlechtowi. Po ostatnim gwizdku sędziego musiał odnieść się nie tylko do meczu z mistrzami Belgii, ale też wywiadu, którego udzielił magazynowi "Der Spiegel".
Bayern w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów planowo wygrał z Anderlechtem 3:0. Lewandowski otworzył wynik - trafił do siatki z rzutu karnego. Później na listę strzelców wpisali się też Thiago Alcantara i Joshua Kimmich.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Strzeliliśmy bramkę i wszystko dobrze wyglądało, ale nie potrafiliśmy szybko podwyższyć wyniku. Sami jesteśmy sobie winni. Jeśli w Lidze Mistrzów nie strzela się drugiego gola grając z przewagą jednego zawodnika, to trzeba być skoncentrowanym do samego końca. Gdybyśmy wcześniej zdobyli bramkę, to wynik byłby wyższy - mówił Lewandowski w rozmowie z Canal+.
- Przez pierwsze piętnaście minut miałem inne zadania, później stwierdziłem, że nie ma sensu stać z trójką obrońców. Bardziej wychodziłem po piłkę i sytuacje zaczęły się pojawiać. Powinniśmy szybciej szukać gry i tempo też powinno być wyższe - podkreślił snajper Bayernu.
Kapitan reprezentacji Polski nie chciał zbyt szeroko mówić o swoim głośnym wywiadzie w "Der Spiegel". Rozmowa, w której Lewandowski skrytykował politykę transferową Bayernu, wywołała burzę w Niemczech.
- To była opinia na temat przyszłości klubu. Po prostu wyraziłem swoje zdanie. Nie było tam wielkiej krytyki. To kwestia tłumaczenia tego tekstu w mediach i nadmiernej interpretacji. Troska? Nie wiem, czy to dobre słowo - skomentował Lewandowski.

Przeczytaj również