Lewandowski ujawnił kulisy bojkotu meczu z Rosją. "Zacząłem dzwonić po chłopakach z drużyny"

Robert Lewandowski opowiedział o decyzji reprezentantów Polski, którzy odmówili gry z Rosją w eliminacjach do mistrzostw świata. 33-latek przyznał, że piłkarze nie myśleli o konsekwencjach takiego kroku.
Reprezentacja Polski miała zagrać z Rosją w pierwszym meczu barażowym o awans do mistrzostw świata. Biało-czerwoni zapowiedzieli jednak bojkot meczu po napaści tego kraju na Ukrainę. Zrobili to jeszcze przed jakimkolwiek ruchem ze strony FIFA.
Postawa polskich piłkarzy odbiła się głośnym echem i była jednym z elementów, które doprowadziły do wyrzucenia Rosji z rywalizacji. Lewandowski opowiedział o tym, jak podejmowano decyzję.
- Oczywiście jestem kapitanem, więc zacząłem dzwonić po chłopakach z drużyny. Chciałem poznać ich zdanie. A to nie dla wszystkich była taka sama sytuacja, bo mamy w zespole zawodników, którzy grali lub grają w lidze rosyjskiej i dla nich to wszystko jest jeszcze trudniejsze. Ale wszyscy byliśmy jednogłośni. Każdy widział, jak to wygląda i każdy z nas czuł, co trzeba zrobić - powiedział Lewandowski w programie "Dzień Dobry TVN".
33-latek zaznacza, że żaden z piłkarzy nie patrzył na bojkot meczu z Rosją przez pryzmat ewentualnych zysków i strat.
- Nasza decyzja była podyktowana wartościami i solidarnością z Ukrainą. Nie było myślenia, jakie ewentualnie będą tego konsekwencje i co może się wydarzyć. Po prostu nie wyobrażaliśmy sobie wyjścia na boisko i grania przeciwko reprezentacji Rosji. Że nagle ktoś z nas się przełączy i zapomni o tym, co się wydarzyło i co tam się dzieje. To było dla nas nie do przejścia - dodał kapitan reprezentacji Polski.
Polacy w pierwszej rundzie baraży otrzymali wolny los. O awans do mistrzostw świata zagrają z Czechami albo Szwecją. Mecz odbędzie się 29 marca w Chorzowie.