Lewandowski zaakceptował innego selekcjonera? Kołtoń ujawnił rozmowę napastnika z Błaszczykowskim

Jan Urban został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Roman Kołtoń w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim ujawnił jednak, że Jerzy Brzęczek do samego końca miał szansę na objęcie kadry. Pomysł powrotu tego trenera do drużyny narodowej miał nawet wstępnie zaakceptować Robert Lewandowski.
12 czerwca Michał Probierz podał się do dymisji. Po ponad miesiącu poszukiwań Cezary Kulesza zdecydował się na zatrudnienie Jana Urbana.
Jeszcze kilka tygodni wcześniej w mediach pojawił się temat możliwego powrotu Jerzego Brzęczka do kadry. Pomysł zakładał, że jego asystentem będzie Łukasz Piszczek, a Jakub Błaszczykowski wcieli się w rolę dyrektora.
Roman Kołtoń ujawnił, że były gracz Wisły Kraków zadzwonił w tej sprawie do Lewandowskiego. Napastnik miał przyjąć opcję powrotu Brzęczka do reprezentacji.
Finalnie Kulesza wybrał jednak Urbana. Kluczowa miała okazać się decyzja Piszczka, który jednak nie chciał przyjąć funkcji asystenta selekcjonera. W efekcie rozpadł się pomysł trójki Brzęczek - Piszczek - Błaszczykowski.
- Bardzo poważnie był grany Jerzy Brzęczek i to od początku. Już 15 czerwca, trzy dni po rozstaniu z Probierzem, Adam Godlewski podał informację, że Cezary Kulesza rozmawiał z Brzęczkiem. Przy okazji wydarzenia Ronaldinho show pojawił się temat tercetu Brzęczek - Błaszczykowski - Piszczek. Kuba wykonał telefon do Roberta Lewandowskiego, panowie podobno bardzo długo wspólnie rozmawiali. Robert bardzo szanuje Kubę i Łukasza i chyba w imię tej dawnej boiskowej współpracy był w stanie to uhonorować, że to nastąpi- opowiedział Kołtoń w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
- Natomiast Łukasz Piszczek przestał odbierać telefony. Konstrukcja się zawaliła jak domek z kart, bo warunkiem siły Brzęczeka miał być Piszczek w roli asystenta. Jak to się zawaliło, to przestał ten pomysł mieć znaczenie. Aczkolwiek Kulesza wrócił do kandydatury Brzęczka w tamtym tygodniu, już z nowym asystentem, Eugenem Polanskim. Stąd te zdjęcia Brzęczka spod siedziby PZPN, gdzie zjawili się Brzęczek i Magiera - kontynuował dziennikarz Prawdy Futbolu.
- Jeszcze w weekend Tomasz Hajto, który nie ukrywa, że przyjaźni się z Kuleszą, mówił mi, że jest 50/50. Kulesza się wahał między Urbanem i Brzęczkiem. Mateusz Borek powiedział, że prezentacja Brzęczka w PZPN była świetna. To pokazuje skalę takiego wahania samego Kuleszy, który finalnie wybrał Urbana - dodał Kołtoń.
Najbliższa przerwa reprezentacyjna odbędzie się we wrześniu. Polska zagra z Holandią na wyjeździe i z Finlandią u siebie.