Lewandowski stał się pośmiewiskiem w reprezentacji Polski. "Wysyłali sobie memy z Anią"
Taniec, który jest pasją Anny Lewandowskiej, pośrednio miał przysporzyć Robertowi Lewandowskiemu wiele kłopotów. Jak przyznał Sebastian Staszewski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, kapitan reprezentacji Polski stał się nawet obiektem drwin w szatni biało-czerwonych z uwagi na zdjęcia publikowane przez jego żonę w sieci.
W lipcu 2022 roku Robert Lewandowski opuścił Bayern Monachium i przeniósł się do Barcelony. Głośny transfer do wielokrotnego mistrza Hiszpanii sprawił, że do Katalonii przeprowadziła się cała jego rodzina.
Życie w Hiszpanii dawało nowe możliwości też żonie gracza, Annie, która od wielu miesięcy tańczy baciatę, czyli popularną w tej części Europy formę rozrywki. Lewandowska chętnie dzieliła się swoimi treningami w sieci, wstawiając zdjęcia czy nagrania, często z innymi tancerzami obok. Ze słów Sebastiana Staszewskiego, które padły w rozmowie u Bogdana Rymanowskiego, wynika, że w efekcie tego, co jego żona publikowała w Internecie, jej mąż stał się pośmiewiskiem.
Podczas jednego ze zgrupowań reprezentacji Polski koledzy napastnika mieli nawet wysyłać między sobą memy z Anną Lewandowską w roli głównej. Pasja żony i jej publikacje miały stanowić problem dla "Lewego".
- Baciata, którą tańczyła Ania z innymi mężczyznami, była problemem. Robert w pewnej chwili stał się pośmiewiskiem, reprezentanci Polski na zgrupowaniu wysyłali sobie memy z Anią - ujawnił.
- Mam wrażenie, że Robertowi nikt długo nie chciał powiedzieć prawdy, że to jest za daleko, że niektóre filmiki Ani, to nie trzeba pokazywać, ale w końcu ta prawda zaczęła do Roberta docierać i skończyła się awanturą w domu, rozmową bardzo emocjonalną, w której padły słowa mające przystopować pewne rzeczy - powiedział dziennikarz.
- Roberta nie tylko bolało, że z niego się śmiali, ale było też tam dużo nieeleganckich sugestii relacyjnych, że Ania z tymi Hiszpanami gdzieś jeździ i nie wiadomo co jeszcze robi, to przecież jest bolesne. Komentarze to było dno, ale Robert w końcu postawił tamę i powiedział: "Ania, wrzucaj tego mniej. Uważam, że dobrze Robert zrobił, przy czym jednocześnie trzymam kciuki, żeby Ania rozwijała tę pasję, bo taniec to akurat piękna pasja - podsumował.
