Liverpool coraz bliżej Manchesteru City! "The Reds" strzelili Leeds United aż sześć goli [WIDEO]
Liverpool rozbił Leeds United aż 6:0. Drużyna Juergena Kloppa ma coraz mniejszą stratę do Manchesteru City.
Niewiele brakowało, a mecz rozpocząłby się fatalnie dla gospodarzy. Zagrożenie pod własną bramką sprokurował Alisson, który po podaniu Virgila van Dijka źle przyjął piłkę i prawie stracił ją na rzecz Daniela Jamesa. Prawie, bo spowodował upadek Walijczyka. Sędzia jednak nie zareagował, a napastnik Leeds nie zdołał dojść do piłki.
Liverpool objął prowadzenie w 14. minucie. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego był Mohamed Salah.
W 30. minucie było już 2:0. Kapitalną akcję przeprowadził Joel Matip, który szarpnął z środka obrony, rozegrał piłkę z Salahem i sfinalizował całość celnym strzałem.
Pięć minut później gospodarze strzelili trzeciego gola. Znów z rzutu karnego do bramki trafił Salah.
Gospodarze po przerwie jeszcze podwyższyli wynik. W 81. minucie czwartego gola dla Liverpoolu strzelił Sadio Mane.
"The Reds" nie zwalniali tempa. W doliczonym czasie zdobyli jeszcze dwie bramki. Do siatki trafili Mane i van Dijk.
Spotkanie w pierwszym składzie Leeds United rozpoczął Mateusz Klich. Reprezentant Polski grał tylko w pierwszej połowie.
Dzięki zwycięstwu Liverpool zbliżył się do Manchesteru City na trzy punkty. W niedzielę będzie miał szansę na pierwsze trofeum w tym sezonie - zagra z Chelsea w finale Pucharu Ligi.